Świątek bez wahania o współpracy z Abramowicz. "Nauczyła mnie"

W ostatnich miesiącach Świątek nie gra już w tak dominujący sposób, jak choćby w 2022 roku. Wtedy potrafiła wygrać aż 37 meczów z rzędu. Znajdowała się na szczycie rankingu WTA.

W tym roku zawodniczka z Raszyna nie dotarła jeszcze do żadnego finału. Ostatnio przegrała z Aryną Sabalenką w półfinale Roland Garros. Tym samym nie zdołała po raz piąty w karierze wygrać paryskiego turnieju.

Świątek podkreśliła jednak, że obecnie lepiej radzi sobie z akceptowaniem porażek. Pomaga jej w tym współpraca z Darią Abramowicz. 24-latka rozumie, że po przegranym meczu musi przeanalizować swoje błędy, wdrożyć poprawki podczas treningów i dopiero zastosować nową formułę w następnych spotkaniach.

- Kiedyś porażki na pewno bolały trochę mocniej. Daria nauczyła mnie łapać perspektywę i przeformułowywać myśli i przekonania. A jak byłam młodsza i trochę bardziej emocjonalna, to ciężej było to po prostu zrealizować w praktyce - powiedziała Świątek w rozmowie z portalem Sport.pl.

- Zawsze po przegranej czuję się zdeterminowana do poprawy. Praktycznie od razu chcę zrozumieć, co zrobiłam źle i nie dopuścić do tego kolejnym razem. Ale wiadomo, że kolejny turniej będzie za jakiś czas. Najpierw trzeba to więc przełożyć na trening - dodała.

Świątek wróci do gry przy okazji turnieju w Bad Homburg. Następnie wystartuje w wielkoszlemowym Wimbledonie.