Świątek nie wytrzymała. Wywiad trzeba było przerwać [WIDEO]
Iga Świątek początkowo nie była chętna do rozmów po meczu półfinału igrzysk olimpijskich. Gdy już stanęła przed kamerami, to nie na długo. Emocje były zbyt silne.
Iga Świątek nie powalczy o złoto na Igrzyskach Olimpijskich 2024. Nasza wybitna tenisistka będzie musiała skupić się na rywalizacji o brąz. Wszystko przez porażkę z Chinką Qinwen Zheng, o której pisaliśmy TUTAJ.
Starcie, a przede wszystkim ostateczny wynik, były dla Polki bardzo dużym wyzwaniem emocjonalnym. Świadczy o tym zachowanie już po zakończeniu spotkania. Liderka rankingu WTA potrzebowała przede wszystkim spokoju.
- Przepraszam, następnym razem - powiedziała zapłakana zawodniczka, gdy przechodziła przez mixed zone.
Ostatecznie Świątek stanęła przed kamerami Eurosportu. Chociaż wywiad był krótki, to Polka cały czas walczyła ze łzami. Mimo tego starała się wytłumaczyć powody swojej porażki.
- Miałam "dziurę" na backhandzie. To się rzadko zdarza, to zazwyczaj jest moje najbardziej solidne uderzenie. Dzisiaj nie byłam dobrze ustawiona. Pewnie też ze względu na napięcie - stwierdziła.
- Po prostu, zawaliłam - dodała. Na następne pytanie już nie odpowiedziała. Dziennikarz Eurosportu, widząc łzy Światek, przerwał wywiad. Nasza mistrzyni tylko podeszła do ścianki i zapłakana oparła na niej głowę.