Świątek przegrała w wielkim finale. Ale szkoda tego meczu! [WIDEO]

Świątek po raz pierwszy od roku doszła do finału turnieju singlowego. Po drodze do decydującego meczu pokonała w Bad Homburg, Wiktorię Azarenkę, Jekaterinę Aleksandrową i Jasmine Paolini.

Polka rozpoczęła sobotni finał od podwójnego błędu serwisowego. Po chwili posłała winnera z forhendu. Iga wygrała pierwszego gema, otwierając wynik. Pegula po dobrej akcji przy siatce doprowadziła do remisu.

Świątek od początku meczu znakomicie serwowała. W trzecim gemie zanotowała dwa asy. Przy stanie 1:2 Pegula ładnym skrótem obroniła break pointa. Obie zawodniczki za wszelką cenę chciały uniknąć straty serwisu.

W siódmym gemie Świątek niestety dała się przełamać. Przy break poincie posłała piłkę daleko w aut. Pegula poszła za ciosem, obroniła serwis i doprowadziła do wyniku 5:3. Świątek zakończyła seta, popełniając serię niewymuszonych błędów. Amerykanka wygrała tę część spotkania 6:4.

Świątek rozpoczęła drugiego seta od dwóch asów i obrony serwisu. Przy podaniu Peguli Polce przydarzyło się kilka błędów z bekhendu. W następnym fragmencie meczu naprzemiennie przeważały zawodniczki serwujące. Obie tenisistki grały gem za gem aż do jedenastego gema.

Ta odsłona okazała się kluczowa dla całego meczu. Pegula przejęła inicjatywę po świetnej wymianie. Pierwszego break-pointa jeszcze nie wykorzystała. Drugiego, którego wypracowała sobie po tym, jak piłka przetoczyła się na stronę Świątek po taśmie, już tak.

Amerykanka w dwunastym gemie serwowała, by wygrać cały turniej. Nie zmarnowała okazji. W kluczowym momencie popisała się dwoma asami. Drugi z nich dał jej piłkę meczową. Kluczowy punkt - błąd Świątek, która wpakowała piłkę w siatkę.

W przyszłym tygodniu Iga rozpocznie zmagania w wielkoszlemowym Wimbledonie. Jej pierwszą rywalką w Londynie będzie Polina Kudiermietowa.