Świątek przemówiła przed finałem. Co za słowa o rywalce [WIDEO]

Ulubioną nawierzchnią Igi pozostaje mączka. Na razie najlepsze wyniki w tym roku notuje jednak na trawie. Od stycznia dotarła do dwóch finałów - w Bad Homburg oraz w Londynie.

Na razie Polka nie ma sobie równych podczas tegorocznej edycji Wimbledonu. W drodze do finału straciła tylko jednego seta. W półfinale potrafiła rozbić Belindę Bencić 6:2, 6:0.

- W każdym kolejnym roku grałam coraz lepiej na trawie. Mam jednak wrażenie, że w tym roku zrobiłam największy postęp. Cieszę się z pracy, którą wykonałam, że potrafię wywierać presję na rywalkach. Poprawiłam też swój serwis, sposób poruszania się po korcie. Przed Wimbledonem trenowałam na Majorce. W Polsce trawa nie jest tak dobra. Treningi w Hiszpanii na pewno mi pomogły i w 100% poświęciłam się, aby być jak najlepiej przygotowana - analizowała Świątek.

Rywalką Polki będzie Amanda Anisimowa. Zawodniczka ze Stanów Zjednoczonych po raz pierwszy w karierze dotarła do finału imprezy wielkoszlemowej.

- Jej gra robi wrażenie. W trakcie tego turnieju jest bardzo regularna. To na pewno będzie dla mnie spore wyzwanie. Nigdy nie grałyśmy przeciwko sobie w tourze. Przygotuję odpowiednią taktykę i z pewnością będę gotowa. Po kilku nienajlepszych, stresujących miesiącach czuję jakiś rodzaj równowagi i cieszę się grą - zaznaczyła Iga.

Spotkanie Świątek z Anisimową rozpocznie się w sobotę o godzinie 17:00. Będą rywalizowały na Korcie Centralnym w Londynie.