Świątek wskazała przyczynę porażki. To przesądziło w III secie
Iga Świątek zabrała głos po meczu z Aryną Sabalenką. Polka przyznała, że jest zadowolona ze swojego występu na Roland Garros. Wskazała też, co nie wyszło w III secie spotkania z Białorusinką.
Iga Świątek nie obroni tytułu French Open. Raszynianka przegrała w półfinale z Aryną Sabalenką. O szczegółach pisaliśmy TUTAJ.
O losach rywalizacji przesądził trzeci set. W nim Białorusinka była bezwzględnie lepsza, wygrała 6:0. Na konferencji prasowej Polka przyznała, że nie była w stanie wejść na swój optymalny poziom.
- Straciłam swoją intensywność. Popełniłam kilka błędów z bekhendu. Aryna serwowała bardzo dobrze. Czytała także lepiej mój serwis. Grała bardzo dobrze, poszło to szybko - stwierdziła, cytowana przez Sport.pl.
- Czuję trochę niedosyt, ale walczyłam do końca. Trzy tygodnie temu nie mogłam wejść na wyższy poziom. Kocham grać w Paryżu. Na pewno grałam lepiej niż ostatnio - podkreśliła.
Teraz przed Świątek nieco przerwy, a następnie rozpoczęcie sezonu trawiastego. Sezonu zawsze dla niej trudnego. Dość powiedzieć, że najlepszym wynikiem Polki na Wimbledonie pozostaje ćwierćfinał z 2023 roku.
- Na pewno będę miała kilka dni wolnego, ale to moi trenerzy zaplanują. Mam nadzieję, że będziemy mieli przyzwoity krótki okres przygotowawczy na trawie, ponieważ zawsze było to dość trudne w moim przypadku - podsumowała.
Po Roland Garros Świątek spadła na siódme miejsce w rankingu WTA. To jej najgorsza lokata od ponad trzech lat.