Świątek zapłaci po Wimbledonie. Musi oddać ogromną kwotę

Świątek zapłaci po Wimbledonie. Musi oddać ogromną kwotę
Źródło: IMAGO / PressFocus
Suma zarobiona przez Igę Świątek na Wimbledonie robi wrażenie. Nie nacieszy się ona jednak długo całością pieniędzy.
Iga Świątek zdemolowała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu. Polka pokonała Amerykankę na korcie centralnym 6:0, 6:0 w 57 minut. Tym samym przeszła do dziejów tenisa.
Dalsza część tekstu pod wideo
W erze Open tylko jednej tenisistce udało się wygrać w ten sposób wielkoszlemowy finał. W Roland Garros w 1988 roku Steffi Graf rozbiła tym samym rezultatem Natallę Zwierawą.
Takim wynikiem zakończył się również tylko jeden finał Wimbledonu w historii. Dorothea Lambert Chambers pokonała 6:0, 6:0 Dorę Boothby w decydującym meczu w... 1911 roku.
Po zakończeniu spotkania zrobiło się głośno o sumie, jaką zawodniczka zainkasowała za wygraną. To trzy miliony funtów, czyli niemal 15 milionów złotych. Na jej konto trafi jednak nieco mniejsza kwota.
Powód jest oczywisty - Świątek musi zapłacić podatek dochodowy. A ten w Wielkiej Brytanii nie należy do najniższych. Najniższa stawka wynosi 20 procent, najwyższa - 45 procent.
Wygrana Świątek, jako osoby niepozostającej w związku małżeńskim, zostanie opodatkowana według stawki 36,52 procent. Będzie ona musiała więc zapłacić fiskusowi blisko 1,1 miliona funtów.
Jak obliczyło Daily Record, wobec tego na koncie tenisistki pozostanie "tylko" 1 904 400 funtów, czyli 9 418 600 złotych. Podobne pieniądze zapłacą również inni wygrani.
Pod uwagę należy bowiem wziąć zarówno turnieje panów, jak i pań, oraz grę pojedynczą, podwójną i mieszaną. Przelewy do urzędu skarbowego będą musieli wykonać także juniorzy i gracze na wózkach.
Skarb państwa zasilą wobec tego potężne pieniądze. Podobnie było w przypadku Roland Garros. Tam większość zawodników obowiązywała 30-procentowa stawka. Szczegóły TUTAJ.
Michał - Boncler
Michał BonclerWczoraj · 15:44
Źródło: Daily Record

Przeczytaj również