Tak Świątek dostała felerny lek. Raport mówi wszystko
Nie milkną echa afery z Igą Świątek w roli głównej. Raport opublikowany przez Międzynarodowa Agencja Integralności ds. Tenisa (ITIA) przedstawia nowe informacje w sprawie.
Iga Świątek musiała pauzować przez miesiąc. Powodem było zawieszenie Polki. W jej organizmie wykryto niskie stężenie trimetazydyny.
W trakcie postępowania tenisistka udowodniła, że środek przyjęła nieświadomie. Jej relacja została potwierdzona między innymi przez niewymienioną z nazwiska psycholożkę, której zeznania trafiły do raportu przygotowanego przez ITIA.
To właśnie wspomniana psycholożka miała legalnie kupić lek (melatoninę) zawierający felerny środek. Przedstawiono wyciągi konta bankowego i faktury, które potwierdziły tę wersję.
- Melatonina jest lekiem, który jest dla mnie niezbędny ze względu na podróże, jetlag, na stres związany z moją pracą i bez niego po prostu czasami nie mogłabym spać. Dlatego po znalezieniu źródła jeszcze potrzebny był czas, na to, żeby ta sprawa się zakończyła. Co właśnie dzieje się teraz. Ale ogólnie od 12 września byłam zawieszona automatycznie, dlatego nie mogłam zagrać turniejów w Azji i nie mogłam obronić właściwie swojego rankingu - powiedziała sama Świątek, o czym pisaliśmy TUTAJ.
Na ten moment nic nie wskazuje na to, aby zawodniczce groziły dalsze kłopoty. Może spokojnie przygotowywać się do kolejnego sezonu.