"To rzecz, której jeszcze nie rozgryzłam". Ważna refleksja Igi Świątek po wygranym turnieju Roland Garros
Iga Świątek wygrała wczoraj wielkoszlemowy turniej Roland Garros. 22-latka podsumowała swój triumf w wywiadzie na antenie stacji "Eurosport".
Świątek po raz kolejny w karierze podbiła paryskie korty. Już trzeci raz udało jej się wygrać najbardziej prestiżowe zawody na nawierzchni ziemnej.
Polka odniosła zwycięstwo po bardzo zaciętym boju w finale. Karolina Muchova postawiła bardzo twarde warunki, wygrała jednego seta, ale ostatecznie nie zdołała pokonać liderki rankingu WTA.
- Przyznam, że były w tym meczu takie momenty, że zastanawiałam się, co mogę zrobić, żeby po prostu grać lepiej. Wiedziałam, że miałam szansę w drugim secie, którą nie do końca wykorzystałam. Cieszę się, że w trzeciej partii nadal wierzyłam i zrobiłam wszystko, żeby lepiej się skoncentrować - podkreśliła Świątek na antenie "Eurosportu".
- Bez dwóch zdań mecz był dość nerwowy. Wiedziałam, że Karolina zawsze gra do końca, dlatego mimo przewagi w drugim secie starałam się grać, jakby było 0:0. Cieszę się, że wróciłam i zagrałam solidny tenis, który sprawił, że wygrałam ostatnią piłkę - kontynuowała Polka.
Świątek stała się pierwszą tenisistką od 16 lat, która obroniła tytuł mistrzyni Roland Garros. 22-latka podkreśliła, że nie było łatwo wrócić jej na korty, gdzie już w zeszłym roku święciła triumfy.
- Mimo że kibice mogliby powiedzieć, że pierwsze rundy były łatwe, to ten turniej był bardzo wymagający i powrót na Wielkiego Szlema po wygraniu w zeszłym roku, to rzecz, której jeszcze nie rozgryzłam. Starałam się skoncentrować na tym, co było w tym roku, ale presja była duża, zwłaszcza wobec tego, co dzieje się obecnie na świecie i tego, że mamy na sobie dużą odpowiedzialność - dodała Świątek.
Teraz najlepsza tenisistka rozpocznie przygotowania do rywalizacji na trawie. Ukoronowaniem tej części sezonu będzie wielkoszlemowy Wimbledon.