Tenisista okradziony podczas gry na Roland Garros. Stracił majątek o wartości 600 tysięcy euro

Rozpoczęty w ubiegłą niedzielę turniej French Open był dla Lucasa Pouille’a powrotem do zmagań we francuskim turnieju wielkoszlemowym. Po uporaniu się z rundą kwalifikacyjną poszedł za ciosem, pokonując w 1/64 finału Austriaka, Jurija Rodionova (3:0).

Występ 29-letniego tenisisty na kortach Rolanda Garrosa nie potrwał jednak długo. W kolejnej fazie rywalizacji górą był stawiany w roli faworyta Cameron Norrie. Pochodzący z Wielkiej Brytanii zawodnik zwyciężył bez straty seta, kończąc udział Lucasa Pouille’a w turnieju singlistów.

Doświadczony Francuz pozostał w Paryżu, by przystąpić do rywalizacji mikstów. Przygoda 29-latka w parze z Chloe Paquet trwała niespełna dwie godziny. Duet gospodarzy przegrał w swoim pierwszym meczu (1:2). Na ich drodze stanęli Gabriela Dabrowski i Nathaniel Lammons.

Jak się okazuje, krótki pobyt Lucasa Pouille’a w stolicy Francji okazał się z jego perspektywy bardzo kosztowny. Z informacji podanych przez portal ''L’Equipe'' wynika, że podczas meczu mikstowego złodzieje obrabowali jego dom w Rennes.

Według francuskiego portalu z posiadłości tenisisty zniknął majątek o łącznej wartości 600 tys. euro. W ręce włamywaczy wpadły biżuteria oraz zegarki.

Pochodzący z północy Francji zawodnik zajmuje obecnie 675. miejsce w rankingu ATP. W latach 2016-2019 był jednak zaliczany do grona najlepszych tenisistów na świecie. Po zwycięstwach w turniejach w Wiedniu, Stuttgarcie, Budapeszcie i Montpellier zawitał nawet do czołowej dwudziestki rankingu.