Thibaut Courtois bohaterem Realu Madryt! "Królewscy" w finale Superpucharu po serii rzutów karnych [WIDEO]

Thibaut Courtois bohaterem Realu Madryt! "Królewscy" w finale Superpucharu po serii rzutów karnych [WIDEO]
Screen z Twittera
Real Madryt został pierwszym finalistą Superpucharu Hiszpanii. Podopieczni Carlo Ancelottiego mieli jednak problemy z Valencią. Awans wywalczyli dopiero po serii rzutów karnych, w których byli skuteczniejsi od rywali.
W pierwszym meczu tegorocznego Superpucharu Hiszpanii mistrzowie kraju mierzyli się z finalistami Copa del Rey. Real uważany był za faworyta i początkowo to "Królewscy" dominowali na murawie.
Dalsza część tekstu pod wideo
W dobrych sytuacjach precyzji brakowało Rodrygo, Benzemie oraz Valverde. Wszyscy trzej w dobrych sytuacjach uderzali niecelnie. Po drugiej stronie boiska prawdziwą ścianą dla rywali był z kolei Thibaut Courtois.
Belg w znakomitym stylu obronił między innymi uderzenie Edinsona Cavaniego, ale w tej sytuacji i tak był spalony. W 38. minucie "Królewscy" zyskali rzut karny - Comert faulował wychodzącego na czystą pozycję Benzemę.
Sam poszkodowany podszedł do "jedenastki" i bez problemu ją wykorzystał. Dzięki temu "Los Blancos" do przerwy prowadzili 1:0 i wydawało się, że powinni pewnie awansować do finału.
Na samym początku drugiej połowy Valencia zaskoczyła jednak rywali. Lato zagrał w pole karne do Lino, a ten doprowadził do wyrównania. Odpowiedzieć błyskawicznie mógł Nacho, lecz jego strzał był niecelny.
Później tempo gry znacząco spadło. Rywalizacja była rwana, a kilku piłkarzy Realu miało problemy zdrowotne. Właśnie z tego powodu murawę opuścili Camavinga, Lucas Vazquez oraz Militao. Więcej na ten temat piszemy TUTAJ.
Ostatecznie w ciągu 90 minut nie doczekaliśmy się kolejnych goli. W doliczonym czasie gry w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Vinicius, lecz górą był Mamardaszwili. Efektem była więc dogrywka.
Na jej początku brazylijski skrzydłowy znów stanął przed szansą na bramkę. Tym razem jego strzał był zdecydowanie lepszy, ale golkiper Valencii znów był górą. Gruzin poradził sobie także z mocnym uderzeniem Kroosa.
W 110. minucie bramkę na wagę zwycięstwa mogła zdobyć Valencia. W sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Perez, lecz Courtois pokazał klasę, broniąc to uderzenie. Finalnie wszystko rozstrzygnęło się w rzutach karnych.
"Jedenastki" bardzo pewnie wykorzystali Cavani oraz Benzema. Przestrzelił natomiast Comert, co bez większego problemu wykorzystał Luka Modrić, dając Realowi prowadzenie.
Później z presją dobrze radzili sobie Moriba, Guillamon. "Lrólewscy" się bowiem nie mylili - skuteczne strzały Kroosa i Asensio sprawiły, że do siatki musiał trafić Gaya. Jego strzał obronił Courtois, dając awans swojemu zespołowi.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik11 Jan 2023 · 22:54
Źródło: własne

Przeczytaj również