"To nie ma najmniejszego sensu. Będę oszczędzał najważniejszych graczy". Santos grzmi przed meczem z Niemcami

Biało-czerwoni z gospodarzami najbliższych mistrzostw Europy zagrają na cztery dni przed eliminacyjnym spotkaniem z Mołdawią. Właśnie dlatego spotkanie z Niemcami jest Santosowi tak bardzo nie na rękę, czego sam selekcjoner nie zamierza ukrywać.

- Ważny jest nie mecz z Niemcami, tylko ten z Mołdawią. W porządku, spotkanie już zostało zaplanowane i nic z tym nie można zrobić. Szanuję to, ale jeżeli teraz zostałbym zapytany, czy mamy rozegrać ten mecz, odpowiedziałbym, że nie. To nie jest mi potrzebne. Ważny jest mecz z Mołdawią, za starcie z Niemcami nie dostaniemy punktów - stwierdził Santos.

- To na pewno nie będzie test. Oni prezentują inny styl. Niemcy nie grają tak, jak Mołdawia. To zupełnie coś innego niż to, do czego będę przygotowywał piłkarzy przed meczem z Mołdawią. Testem byłoby zagranie z drużyną o stylu podobnym do najbliższego eliminacyjnego - powiedział.

- To nie ma najmniejszego sensu. Oczywiście ma to sens, jeśli chodzi o stosunki między Polską i Niemcami, o PZPN... Gdyby byłoby to już po eliminacjach EURO i ktoś zapytałby, czy chcę grać z Niemcami, to odpowiedziałbym, że tak - przyznał.

Portugalczyk otwarcie przyznał, że w spotkaniu na PGE Narodowym nie zamierza posyłać do boju najsilniejszego możliwego składu. Nie chce ryzykować zdrowiem kluczowych zawodników przed ważnym meczem eliminacji.

- Jest prawie pewne, że w tym meczu nie zagra najsilniejszy skład. Będę musiał oszczędzać swoich najważniejszych zawodników. Podejdziemy do tego w sposób racjonalny i poważny. Jeśli będziemy mogli wygrać, to wygramy - zapewnił.

- Mołdawia zremisowała z Czechami. Mamy spotkanie z Niemcami, a potem w eliminacjach z Mołdawią. Nie będę ryzykował wyjścia z grupy i niezakwalifikowania się do EURO przez mecz z Niemcami. Muszę być skoncentrowany na starciu eliminacyjnym - zakończył.