Tomas Pekhart wspomina nieudaną przygodę z Tottenhamem. "Przekonałem się, że to super piłkarz"

Pekhart, gdy podpisał umowę z Tottenhamem, miał 18 lat. Napastnik początkowo trafił do młodzieżowych drużyn "Kogutów" i walczył o miejsce w kadrze pierwszego zespołu.

- Musiałem szybko dorosnąć, radzić sobie samemu. A na boisku? Ciężko się było przebić. Choć był jeden taki moment, że uwierzyłem. Wtedy zrezygnowałem nawet z gry w młodzieżowych mistrzostwach Europy, które były rozgrywane w Czechach. Bo trener Juande Ramos obiecał mi, że dostanę szansę w Tottenhamie - oznajmił zawodnik Legii.

Rywalizacja w zespole "Kogutów" była olbrzymia. Pekhart za konkurentów miał gwiazdy europejskiej piłki.

- Pojechaliśmy na przedsezonowy obóz do Valencii, w pierwszym sparingu zdobyłem dwa gole, grałem razem z Dymitarem Berbatowem. No, ale... W klubie było już trzech dobrych napastników: Berbatow, Keane i Defoe. A dokupiono jeszcze Benta za 20 milionów funtów. Wówczas zrozumiałem, że nie mam szans - dodał.

Pekhart ze swojego pobytu w Londynie szczególnie zapamiętał jednego zawodnika.

- Grając w Tottenhamie i podpatrując z bliska Berbatowa, przekonałem się, że to super piłkarz - zaznaczył.

W 2010 roku Pekhart bez żalu został sprzedany do FK Jablonec.

- Wróciłem do ojczyzny głodny gry. Chciałem udowodnić, co potrafię, bo byłem po nieudanej próbie podbicia Wysp Brytyjskich - podsumował.