Tomasz Ćwiąkała przewiduje wielkie zmiany w Borussii Dortmund. "Warto zwrócić uwagę na jedno nazwisko"

Po porażce z Bayernem Monachium Lucien Favre zakomunikował, że po zakończeniu obecnego sezonu ogłosi decyzję na temat swojej przyszłości. Dziennikarze spodziewają się, iż Szwajcar rozstanie się z Borussią Dortmund. Na jego następcę typowany jest Niko Kovac.

Tomasz Ćwiąkała zwrócił jednak uwagę na inne nazwisko. Jego zdaniem niedługo w Bundeslidze wyląduje Jesse Marsch. Obecny szkoleniowiec Red Bulla Salzburg pasowałby według dziennikarza właśnie do ekipy z Dortmundu.

- Patrząc na rynek wschodzących szkoleniowców, którzy teraz wybijają się w Europie, warto zwrócić uwagę na jedno nazwisko. Dziwię się, że tak rzadko jest ono wymieniane – to Jesse Marsch z Salzburga. Wydaje mi się, że w przypadku kogoś, kto zbiera wykształcenie trenerskie właśnie w takim projekcie, wszystkie drogi będą prowadziły do Bundesligi. To może być człowiek zbliżony do profilu, którego będzie szukała Borussia Dortmund - powiedział Ćwiąkała.

Zdaniem komentatora "Canal+ Sport" spore zmiany czekają również całą drużynę. Ćwiąkała przewiduje, że Borussia będzie w najbliższym czasie w okresie przejściowym, przez co nie będzie w stanie walczyć o mistrzostwo Niemiec.

- Odnoszę wrażenie, że za dwa lata z tej ekipy może prawie nikt nie zostać. Mats Hummels ma już swoje lata, wieku i szybkości nie da się oszukać. Marco Reus jest prawie zawsze kontuzjowany. Gdyby był zdrowy, należałby do 10 najlepszych piłkarzy na świecie. Julian Brandt pewnie odejdzie za rok lub dwa. Erlinga Haalanda już teraz dziennikarze widzą w Realu Madryt - stwierdził Ćwiąkała.

- To może być jedno z najbardziej straconych pokoleń, jeśli chodzi o obecny futbol. Lipsk będzie coraz mocniejszy, a w Borussii może nastąpić okres przejściowy - zakończył.