Tomasz Hajto był świadkiem dzielenia pieniędzy za ustawiony mecz. "Jako chłopak ze wsi zdębiałem"

Tomasz Hajto był świadkiem dzielenia pieniędzy za ustawiony mecz. "Jako chłopak ze wsi zdębiałem"
Marcin Kadziolka / shutterstock.com
Wiele wskazuje, że w najbliższych tygodniach będzie bardzo głośno o autobiografii Tomasza Hajto. Były reprezentant Polski przyznał w niej, że w trakcie gry w Hutniku Kraków uczestniczył w ustawionym meczu.
Książka Hajty trafi na rynek dopiero za tydzień, ale już teraz dziennikarze, którzy mogli ją przeczytać wcześniej, ujawniają fragmenty. Wiadomo z nich, że 48-latek rozliczył się z wypadkiem samochodowym, który spowodował w 2007 roku. W jego wyniku śmierć poniosła 74-latka.
Dalsza część tekstu pod wideo
W autobiografii emerytowanego piłkarza nie brakuje też wątków piłkarskich. Także tych, które wiążą się z brudną stroną futbolu.
- W pamięci mocno utkwił mi mecz z Motorem Lublin: prowadziliśmy do przerwy, a skończyło się 2:2. Po spotkaniu ktoś w autokarze wstał i zaczął rozdawać pieniądze. Oczywiście nie wszystkim, tylko tym najstarszym. Pytam kumpla obok: "Co to jest? Ze stypendiami się spóźniają, a tu premia od razu w autokarze po meczu?". A on mówi: "Cicho bądź, tamci punktów potrzebowali, dlatego skończyło się remisem. Jako chłopak ze wsi zdębiałem. Starszyzna zdecydowała, że rezerwowi nic nie dostaną, bo i tak nie mają wpływu na zespół - opowiedział Hajto.
Byłemu reprezentantowi Polski prawdopodobnie chodzi o mecz Hutnika z Motorem w 31. kolejce sezonu 1991/92. Zespół z Lublina punkt zapewnił sobie dzięki rzutowi karnemu z końcówki spotkania. Ostatecznie remis nic mu jednak nie dał - spadł z ówczesnej I lidze (dziś - Ekstraklasy) i od tamtej pory już nigdy w niej nie zagrał.
Wyznania Hajty to oczywiście tylko ciekawostka. Jeśli rzeczywiście doszło do ustawienia meczu, to winni nie zostaną pociągnięci do odpowiedzialności. Korupcja w sporcie jest penalizowana dopiero od 2003 roku.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski05 Nov 2020 · 11:13
Źródło: Twitter

Przeczytaj również