Tomasz Hajto krytycznie o grze Lecha Poznań w starciu z Benfiką. "Nikt mi nie powie, że mecz był do wygrania"

"Kolejorz" przegrał na własnym boisku z Benfiką 2:4 w pierwszej kolejce Ligi Europy. Zawodnicy Lecha zagrali dobre spotkanie, postawili się faworyzowanym rywalom i do końca walczyli o remis. Wielu ekspertów chwaliło podopiecznych Dariusza Żurawia.

Za to Tomasz Hajto spojrzał na ekipę z Wielkopolski krytycznym okiem. Jego zdaniem Lech nie ma co szukać w Europie z taką defensywą jak obecnie.

- Dwa miesiące temu stwierdziłem, że Lech jak nie zmieni dwóch środkowych obrońców, to będzie miał ciężko. Chwała mu za to, że awansował, za że mamy w końcu zespół z młodymi zawodnikami - zaczął ekspert.

- Do 40. minuty można powiedzieć, że poszliśmy fajnie na wymianę, ale w piłce nie zmieniło się jedno: trzeba konsekwentnie biegać przez 90 minut. W każdym spotkaniu trzeba przesuwać swój prób bólu. Zabrakło konsekwencji w defensywie - dodał.

- Do pewnego momentu Lech był w stanie grać jak równy z równym, potem przyszła jakość. Nikt mi nie powie, że ten mecz był do wygrania - zaznaczył.

- To nie mój problem, że w Lechu były kontuzje. Lech atakuje, ale ma swoje problemy w defensywie. Tak było z Jagiellonią, a co dopiero z Benfiką. A przecież Benfika jest jedną z najsłabszych od lat. Dla nich gra w Lidze Europy to sezon stracony - zakończył.