Tomasz Hajto wspomina początki swojej kariery. "Miałem 46 punktów na minusie. Mój tyłek był cały czerwony"

Tomasz Hajto wspomina początki swojej kariery. "Miałem 46 punktów na minusie. Mój tyłek był cały czerwony"
Marcin Kadziolka/Shutterstock
Tomasz Hajto w rozmowie z magazynem "11 Freunde" wrócił do czasów, gdy zaczynał swoją piłkarską karierę. Polak opowiedział m.in. o tym, jak został potraktowany przez starszych kolegów podczas jednego z obozów przygotowawczych.
Hajto trafił do Hutnika Kraków w przerwie zimowej sezonu 1990/1991. Miał wówczas 18 lat. Były reprezentant Polski do dziś pamięta swoje wejście do drużyny oraz pierwszy obóz przygotowawczy, gdy przeszedł "chrzest" dla nowych zawodników w zespole.
Dalsza część tekstu pod wideo
- To był test w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Podczas pierwszego obozu przygotowawczego musiałem odpowiadać na pytania od tzw. starszyzny, coś na kształt egzaminu ustnego - wspominał.
- Cała drużyna zebrała się w jednym pokoju, na środku postawiono stół, za którym usiadło czterech czy pięciu zawodników. Gdy moje odpowiedzi im się podobały, dostawałem plusy. Jeśli nie, przyznawano mi minusy. Nagle oni położyli klubową koszulkę na podłodze. Powinienem był ją podnieść, ale to zignorowałem. Natychmiast usłyszałem: "minus dziesięć" - dodał.
Hajto przyznaje, że finał zabawy był dla niego bardzo bolesny. W pewnym momencie zawodnikowi łzy napłynęły do oczu.
- Na koniec miałem 46 punktów na minusie. Co to oznaczało? Że dostanę 46 uderzeń na tyłek. Klapkiem, który przed każdym ciosem był moczony w wodzie. W pewnym momencie nie mogłem już tego znieść, łzy napłynęły mi do oczu. Mój tyłek był cały czerwony. Ale jakoś udało mi się wytrzymać do końca - wyznał.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz21 May 2020 · 18:23
Źródło: 11 Freunde

Przeczytaj również