Tomczyk: Gole nie wpadają, nie wygraliśmy od kilku meczów, ale myślę że bardzo szybko się to zmieni

Młody napastnik Kolejorza zagrał w tym sezonie w ośmiu spotkaniach, ale tylko raz wybiegł na boisko w podstawowym składzie. Był to ligowy mecz z Zagłębiem Sosnowiec, w którym "Pawka" strzelił dwa gole. W pozostałych starciach wchodził na boisko w trakcie meczu. W większości przypadków trener wpuszczał go na plac gry, żeby swoją grą wpłynął na zmianę niekorzystnego rezultatu. - Jak drużynie nie idzie, a trener stwierdza, że przydam się w meczu to wtedy wchodzę i chcę zrobić wszystko, żeby ten wynik zmienić - mówi Tomczyk.

Lech Poznań przegrał w meczu 8. kolejki Lotto Ekstraklasy w warszawską Legią, ale wychowanek Kolejorza zdaje sobie sprawę, że dobry wynik w tym spotkaniu był jak najbardziej osiągalny i sam Tomczyk miał szansę na doprowadzenie do remisu. - W dogodnej sytuacji zostałem zablokowany przez obrońcę. Jeśli znalazłbym się w tym miejscu chwilę przed nim, to pewnie miałbym sytuacje sam na sam. Przegraliśmy, ale myślę, że Legia była zdecydowanie w naszym zasięgu - kontynuuje młody napastnik.

Drużyna trenera Ivana Djurdjevicia nie wygrała w lidze od czterech spotkań. Najbliższą okazję na przerwanie tej złej passy zespół dostanie w piątek, w wyjazdowym spotkaniu z Arką Gdynia. Paweł Tomczyk, tak jak reszta drużyny, zdaje sobie sprawę w jaki sposób można osiągnąć dobry wynik w tym spotkaniu. - Musimy pracować. Wiemy, że razem z ciężką pracą, szczęście do nas wróci. Wiemy też, że teraz mamy trochę gorszy okres. Gole nie wpadają, nie wygraliśmy od kilku meczów, ale myślę że bardzo szybko się to zmieni - kończy 20-letni napastnik.