TOP10 transferów dekady Manchesteru United. Król za darmo, mistrzowie Anglii i obiekty niedawnych drwin

TOP10 transferów dekady Manchesteru United. Król za darmo, mistrzowie Anglii i obiekty niedawnych drwin
własne
Po kilku dniach przerwy wracamy z naszym cyklem podsumowującym najlepsze transfery mijającej dekady. Po Realu Madryt, FC Barcelonie i Bayernie Monachium przyszedł czas na “Czerwone Diabły” z Manchesteru. Kibicom United współczujemy wczorajszych wydarzeń, dlatego postaramy się skierować choć część ich myśli na inne tory. Kto ze sprowadzonych w latach 2011-2020 piłkarzy najlepiej odnalazł się na Old Trafford? Analizujemy!
Musimy przyznać, że nie było to zadanie łatwe. Włodarze klubu z czerwonej części Manchesteru przez ostatnie lata częściej trafiali bowiem z transferami daleko od środka tarczy. A czasami i obok niej. Ostatecznie jednak udało nam się wyselekcjonować grono zawodników, którzy nie mają się czego wstydzić.
Dalsza część tekstu pod wideo
Tradycyjnie przypominamy, że pod uwagę bierzemy kilka kwestii: jakość piłkarską pokazywaną w koszulce United, wkład w sukcesy klubu, cenę transferu, zysk po ewentualnej sprzedaży czy wiek i potencjał na przyszłość.

10. Romelu Lukaku (Everton -> Manchester United, 84.70 mln euro)

Niektórzy może będą zaskoczeni tym, że nasze zestawienie otwiera akurat Romelu Lukaku. Bo przecież Manchester wydał na niego grube pieniądze, a - według wielu osób - Belg nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Ale wieszanie psów na obecnym snajperze Interu byłoby dużą przesadą. Mimo niewielkiego wsparcia w postaci jakościowych kolegów z drużyny, Lukaku swój pierwszy sezon na Old Trafford zakończył z bilansem 27 goli we wszystkich rozgrywkach. Dołożył do tego także dziewięć asyst. Nieco gorzej było już w następnej kampanii, gdy tych bramek miał 15.
Czy to jednak bilans słaby? Pewnie i Lukaku przyzwyczaił nas do lepszego, ale na pewno swojego pobytu w Manchesterze nie musi wspominać ze wstydem. A sam klub oprócz kilkudziesięciu goli (42), zyskał później także 74 mln euro od Interu, dzięki czemu sprowadzenie Belga z Evertonu w dużej części się zwróciło.

9. Aaron Wan-Bissaka (Crystal Palace -> Manchester United, 55 mln euro)

Jeden z niewielu całkiem świeżych transferów Manchesteru, które można ocenić niemal wyłącznie pozytywnie. “Czerwone Diabły” musiały co prawda wyłożyć za Anglika całkiem słuszną kwotę, ale wydaje się, że spłaci się ona z dużą nawiązką. Wan-Bissaka wciąż jest młody, a już prezentuje wysoki poziom. Trudny do przejścia w sytuacjach jeden na jeden, aktywny w poczynaniach ofensywnych. Żeby jednak nie było tak kolorowo - wciąż ma sporo do poprawy. We wczorajszym starciu z Lipskiem źle ustawiał się przy obu straconych golach.
23-latek od momentu przyjścia do Manchesteru rozegrał w jego barwach już 62 spotkania. Całkiem niedawno strzelił swojego pierwszego gola podczas rywalizacji z Newcastle. Ma też na koncie pięć asyst. Wydaje się, że “Czerwone Diabły” będą miały z niego jeszcze wiele pożytku.

8. Zlatan Ibrahimović (wolny transfer)

Pozyskanie Zlatana za darmo? To musiał być dobry ruch. Latem 2016 roku Szwedowi wygasł kontrakt z PSG, a Manchester United takiej okazji nie zmarnował. I chociaż “Ibra” spędził na Old Trafford tylko niecałe dwa lata, lecząc w tym czasie także poważną kontuzję, zdążył zrobić dla drużyny naprawdę wiele dobrego.
W 59 meczach szwedzki napastnik zdobył 29 goli i dołożył do tego 10 asyst. Chociaż przez uraz nie mógł grać w decydujących meczach Ligi Europy, wcześniej dołożył dużą cegłę do tego, że “Czerwone Diabły” w tych rozgrywkach doszły aż do samego finału, który zresztą wygrały. Nie zawodził też w Premier League. W sezonie 2016/17 zdobył tam 17 goli. Wydaje się, że gdyby nie feralna kontuzja, osiągnąłby w United znacznie więcej.

7. Juan Mata (Chelsea -> Manchester United, 44.73 mln euro)

Najpierw Mata wpadł do Anglii i poczarował trochę w barwach Chelsea, a prawie siedem lat temu zamienił Londyn na Manchester. I od tamtej pory rozegrał dla ekipy z Old Trafford aż 263 mecze, strzelając 50 goli i notując 47 asyst. Przez ostatnie lata Hiszpan jest już głównie zmiennikiem dużo młodszych kolegów, ale gdy dostaje swoje szanse, dalej potrafi dać zespołowi odpowiednio dużo jakości.
Najlepiej wspominać może jednak swoje pierwsze sezony w Manchesterze. Wystarczy wspomnieć, że dołączył do zespołu w środku kampanii 2013/14, a do jej końca zdążył w 15 ligowych meczach strzelić sześć goli i dołożyć pięć asyst. W kolejnych rozgrywkach jego bilans pokazywał natomiast 9+4. Mata przez lata spędzone w koszulce United kilka razy mógł cieszyć się też ze zdobywanych trofeów - Pucharu Anglii, Ligi Europy, Pucharu Ligi Angielskiej i Superpucharu Anglii.

6. Paul Pogba (Juventus -> Manchester United, 105 mln euro)

Paul Pogba odejdzie z Manchesteru United - taką informację przekazał ostatnio jego agent, Mino Raiola. Jego przygoda z “Czerwonymi Diabłami” potrwa więc zapewne niecałe pięć lat. Jak można ocenić ten okres w wykonaniu Francuza? Oczekiwania były pewnie większe, zwłaszcza biorąc pod uwagę cenę transferu, ale trzeba to sobie powiedzieć jasno - Pogba często musiał ciągnąć ten wózek niemal w pojedynkę. Gdy spojrzymy choćby na jego liczby, wyglądają one niemal identycznie, jak podczas pobytu w Juventusie.
  • Manchester United - 178 meczów, 34 gole i 36 asyst
  • Juventus - 178 meczów, 34 gole i 40 asyst
Choć wiadomo, że to nie typ zawodnika, którego oceniać można tylko po suchych cyferkach. Gdy Pogba miał akurat dobry dzień, był po prostu najlepszy na murawie. Ale trzeba też przyznać, że momentami zawodził. Brakowało regularności, ale to chyba cecha, którą można przypisać większości piłkarzy Manchesteru na przestrzeni ostatnich lat.

5. Anthony Martial (AS Monaco -> Manchester United, 60 mln euro)

Nie jest to najlepszy czas dla Martiala, któremu ostatnio ostro dostaje się od kibiców Manchesteru United, ale całościowo transfer Francuza trzeba oceniać jednak pozytywnie. Wchodził do drużyny jako 18-latek. Na starcie trafił do siatki Liverpoolu, zaraz potem zdobył dwie bramki w starciu z Southampton, co tylko rozbudziło nadzieje i oczekiwania. Później jego przygoda z “Czerwonymi Diabłami” układała się różnie. Właściwie ciągle się układa.
Z jednej strony były piłkarz Monaco nie rozwinął się pewnie tak, jak można było przewidywać. Z drugiej to dziś wciąż zawodnik młody, który rozegrał dla United aż 233 mecze, strzelając 73 gole i dokładając do tego 43 asysty. Nie są to może statystyki rewelacyjne, ale nie ma też co przesadzać. Udział przy 116 bramkach to dla 23-latka żaden powód do wstydu. Przez te kilka lat w Anglii przyczynił się też do wygrania Ligi Europy, Pucharu Anglii, Pucharu Ligi Angielskiej i Superpucharu Anglii. Potencjał jest u tego chłopaka wielki, co widzieliśmy niejednokrotnie. Pytanie, czy zacznie pokazywać go w końcu bardziej regularnie.

4. Ashley Young (Aston Villa -> Manchester United, 18 mln euro)

Young to raczej nie piłkarz, którego umiejętności można podziwiać godzinami, ale trzeba Anglikowi przyznać, że przez lata był - a właściwie jest - po prostu bardzo solidny. Nie bez powodu zadomowił się w ekipie “Czerwonych Diabłów” przez prawie dziewięć lat, rozgrywając w tym czasie 261 meczów. Dawał zespołowi nie tylko boiskową jakość, ale też wielką charyzmę. Pamięta jeszcze czasy Sir Alexa Fergusona, który sprowadzał go z Aston Villi. A że pamięta Fergusona, to pamięta i mistrzostwo Anglii z 2013 roku.
Najlepszy sezon rozegrał tuż po przenosinach na Old Trafford. We wszystkich rozgrywkach uzbierał wtedy osiem goli i dwanaście asyst. Wówczas jeszcze jako skrzydłowy. Prawdziwy koncert zagrał w meczu z Arsenalem, gdy zdobył dwie bramki i zaliczył trzy asysty. Dopiero później ewoluował w bocznego obrońcę. Z Manchesterem triumfował nie tylko w Premier League, ale także w Lidze Europy, Pucharze Anglii, Pucharze Ligi Angielskiej oraz dwukrotnie w Superpucharze Anglii. Dopiero na początku 2020 roku zakończył piękną przygodę z United, odchodząc do Interu.

3. Bruno Fernandes (Sporting CP -> Manchester United, 55 mln euro)

Niedługo Bruno Fernandesowi stuknie rok w barwach Manchesteru United. I chociaż dla samego klubu nie były to wybitnie udane miesiące, Portugalczyk zaliczył fenomenalne wejście do drużyny. Właściwie od pierwszego rozegranego spotkania. Dziś może się pochwalić bilansem 23 goli i 14 asyst w 39 meczach.
Były pomocnik Sportingu jest prawdziwym liderem zespołu. Rozgrywa, asystuje, strzela. Niezwykle rzadko rozgrywa przeciętne spotkania. Zazwyczaj jest jednym z najlepszych zawodników na murawie. A trzeba przyznać, że to sztuka, bo - jak zdążyliśmy już wspomnieć - mało kto po transferze do Manchesteru United rozkwita. Zazwyczaj jest to proces całkowicie odwrotny, co pokazały w przeszłości choćby transakcje z udziałem Angela Di Marii, Memphisa Depaya czy Alexisa Sancheza. A to tylko najbardziej flagowe przykłady. Transfer Bruno to póki co strzał w dziesiątkę.

2. Robin van Persie (Arsenal -> Manchester United, 30.7 mln euro)

Transfer, który w 2012 roku wywołał ogromne oburzenie wśród fanów Arsenalu. Van Persie przez osiem lat reprezentował właśnie “Kanonierów”, ale w końcu postanowił odejść do zespołu, który w tamtym momencie był po prostu lepszy. I grał o najwyższe cele. Pierwszy sezon holenderski snajper miał wręcz fenomenalny. W samej Premier League zdobył 26 goli i dołożył do tego 15 asyst, a “Czerwone Diabły” mogły święcić tytuł najlepszej drużyny w Anglii. Van Persie został oczywiście wtedy królem strzelców Premier League, o trzy trafienia wyprzedzając Luisa Suareza z Liverpoolu.
Później Holender spędził na Old Trafford jeszcze dwa sezony. Już trochę mniej udane. W jednym zdobył 18 bramek licząc wszystkie rozgrywki, w kolejnym 10. W końcu odszedł do tureckiego Fenerbahce. Pobyt w Manchesterze może jednak wspominać udanie. Wystarczy wspomnieć, że od momentu wygrania Premier League przy jego ogromnym udziale, “Czerwone Diabły” już nigdy nie sięgnęły po ten tytuł.

1. David de Gea (Atletico Madryt -> Manchester United, 25 mln euro)

419. Tyle meczów w barwach Manchester United rozegrał już David de Gea. W 2011 roku przychodził na Old Trafford jako 21-latek, który kilkadziesiąt razy wystąpił w koszulce Atletico Madryt. Wyjątkowo dobrze rokował, ale nie był jeszcze wówczas bramkarzem ze światowego topu. Na takiego wyrósł dopiero w Anglii. Kilka lat temu niektórzy nazywali go najlepszym golkiperem w Premier League. Inni szli o krok dalej, twierdząc, że nie ma sobie równych w większej skali. O jego transfer mocno zabiegał Real Madryt. Dopiero później coś zaczęło zmierzać w niedobrym kierunku…
Owszem, od pewnego czasu De Gea nie należy już do najlepszych. Czasami wręcz ośmiesza się kolejnymi błędami. Ale dalej potrafi rozegrać też po prostu kapitalne zawody. Przez lata zrobił dla tego klubu niewyobrażalnie dużo. Dziesiąty sezon z rzędu jest podstawowym golkiperem zespołu. Zdobył w tym czasie mistrzostwo Anglii, krajowy puchar, Ligę Europy, trzy Superpuchary Anglii i Puchar Ligi Angielskiej. 146 razy zachowywał czyste konto. W samej Premier League robił to 116 razy. Od momentu jego debiutu nikt nie był w stanie osiągać tego częściej. Bez względu na rysy, które pojawiły się na piłkarskim wizerunku De Gei w ostatnich sezonach, jest i będzie jednym z najlepszych golkiperów klubu w historii. A w naszym zestawieniu ląduje na samym szczycie.
Manchester United
własne
TUTAJ znajdziesz wybrane przez nas TOP10 transferów mijającej dekady Realu Madryt!
TUTAJ zapoznasz się z transakcjami, które najbardziej udały się FC Barcelonie!
TUTAJ zobaczysz, na który miejscu w zestawieniu TOP10 transferów dekady Bayernu Monachium umieściliśmy Roberta Lewandowskiego!

Przeczytaj również