Tottenham zameldował się w finale Pucharu Ligi Angielskiej. Dwa gole i czerwona kartka [WIDEO]

Podopieczni Jose Mourinho są coraz bliżej zdobycia upragnionego trofeum. Tottenham w półfinale Pucharu Ligi Angielskiej pokonał Brentford i jest już tylko o krok od sięgnięcia po końcowy triumf w rozgrywkach.

Piłkarze "Kogutów" we wtorkowy wieczór od pierwszych minut ruszyli na rywali, szukając gola, który dałby im prowadzenie. Ich wysiłki szybko przyniosły efekt. W 12. minucie padła bramka, po której Moussa Sissoko utonął w ramionach kolegów. 31-latek dostał znakomite podanie od Reguilona i głową skierował piłkę do siatki.

Tottenham po tej zdobytej bramce zyskał dużą pewność w grze. Podopieczni Jose Mourinho kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku, nie dając dojść do głosu rywalom. Do przerwy wynik nie uległ zmianie, choć bliski szczęścia był Lucas. Po jego uderzeniu znakomicie zachował się jednak David Raya.

Na początku drugiej połowy ekipa "Kogutów" otrzymała poważne ostrzeżenia. Toney z bliska wpakował futbolówkę do siatki. Jego radość nie trwała jednak długo. Analiza VAR wykazała, że zawodnik Brentford był na niewielkim spalonym.

Po kilku chwilach Tottenham przebudził się i zadał kolejny cios. Tym razem na Son wpadł w pole karne i wykonał wyrok w pojedynku sam na sam z golkiperem rywali.

Ekipa Brentford po tym ciosie już się nie podniosła. Wyraz swojej frustracji dał Dasilva, który trafił w nogi rywala. Za to zagranie obejrzał czerwoną kartkę.

Ostatecznie Tottenham wygrał 2:0 i czeka na rywala w finale rozgrywek. Będzie nim zwycięzca pojedynku Manchester United - Manchester City.