Toure zarzuca rasizm Guardioli. "Był dla mnie okrutny. Ma problem z piłkarzami z Afryki"

Do pierwszych spięć między Toure a Guardiolą doszło jeszcze w końcówce ich współpracy w Barcelonie. Potem agent piłkarza Dimitrij Seluk wiele razy kąsał hiszpańskiego szkoleniowca - lekceważył jego umiejętności, zarzucał upokarzanie swojego klienta oraz posiadanie "g... osobowości". Teraz do ataku przystąpił sam Toure, który po zakończeniu sezonu rozstał się z Manchesterem City.

- Chcę obalić mit Guardioli. Miałem wrażenie, że jest zazdrosny wobec mnie, traktuje mnie jak rywala. Wydawało mi się, że mnie nie szanuje i zrobi wszystko, żeby zepsuć mój ostatni sezon w Manchesterze City - mówi Toure.

- Guardiola był dla mnie okrutny. Czy ktokolwiek sądzi, że mógłby podobnie postępować z Andresem Iniestą? Doszło nawet do tego, że zacząłem się zastanawiać, czy nie chodzi o mój kolor skóry. Nie jestem pierwszym piłkarzem, którego nachodzą takie myśli. Kilku piłkarzy Barcelony też zadawało sobie takie pytania - twierdzi Iworyjczyk.

- Być może my, Afrykanie, nie jesteśmy traktowani równo przez niektórych ludzi. Guardiola często miał problemy z piłkarzami z naszego kontynentu. To zastanawiające, ale on jest zbyt inteligentny, żeby dać się na tym przyłapać. Nigdy się do tego nie przyzna. Jeśli jednak zdarzy się dzień, w którym wystawi w drużynie pięciu zawodników z Afryki, to wyślę mu ciasto! - zapowiada były piłkarz Manchesteru City.

- Poza tym Guardiola lubi dominować i chce mieć tylko posłusznych graczy, którzy całują go po rękach. Nie lubię tego rodzaju relacji. Szanuję mojego trenera, ale nie jestem jego rzeczą - podkreśla Toure.