Trent Alexander-Arnold wskazał punkt zwrotny w historii Liverpoolu. "Potrzebowaliśmy takiej porażki"

Piłkarze Juergena Kloppa ulegli wówczas Realowi Madryt 1:3. Mecz jest pamiętany głównie przez fatalne błędy Lorisa Kariusa, które zakończyły jego karierę na Anfield Road.

Liverpool musiał wtedy przeżyć gorycz porażki, ale - jak uważa Alexander-Arnold - wyszło to jego drużynie na dobre.

- Tamten finał był dla nas punktem zwrotnym. Po nim przeistoczyliśmy się z zespołu naiwnego w taki, który wie, jak wygrywać mecze - ocenił angielski obrońca.

- Potrzebowaliśmy takiej porażki. Błędy są konieczne, żeby dowiedzieć się, co trzeba poprawić. To była dla nas najgorsza noc, ale patrząc wstecz - także najlepsza lekcja. Dzięki niej weszliśmy na ścieżkę, na której teraz jesteśmy. Nasze zwycięstwa są efektem tamtego meczu - ocenił Alexander-Arnold.

Od tamtego czasu Liverpool zdobył cztery trofea. Piłkarze Kloppa wygrali Ligę Mistrzów, Superpuchar Europy, Klubowe Mistrzostwa Świata i Premier League.

Alexander-Arnold miał wielki udział we wszystkich tych sukcesach. Anglik w tym sezonie zaliczył 48 meczów we wszystkich rozgrywkach. Strzelił w nich cztery gole i zaliczył aż piętnaście asyst.