Twitter w rozpaczy po meczu Rakowa Częstochowa. "Jakie to polskie. To jak dostanie mokrą szmatą w pysk"

Przed tygodniem podopieczni Marka Papszuna wygrali 2:1. W rewanżu także mieli kilka znakomitych okazji na gola. Najlepszej z nich nie wykorzystał Mateusz Wdowiak, który z ostrego kąta nie trafił na pustą bramkę.

Później to Slavia wyszła na prowadzenie i doprowadziła do dogrywki. W niej długo utrzymywał się wynik 1:0. Dopiero w 121. minucie gospodarze zdobyli bramkę, która dała im awans do fazy grupowej.

Chociaż Raków był chwalony za dwumecz i całą europejską kampanię, to wiele osób nawiązywało do niepowodzeń polskich drużyn z przeszłości. Odpadnięcie w takim stylu jest niewątpliwie ogromnym ciosem.

Pod koniec spotkania piłkarze Rakowa byli już bardzo zmęczeni. Teraz i tak czeka ich jednak gra co trzy dni, bo muszą nadgonić ligowe zaległości. Dla wicemistrzów Polski będzie to spory test.