Ważna deklaracja Brzęczka w sprawie Błaszczykowskiego. Hajto: Może Kuba powinien powiedzieć: "wujek, radź sobie sam"?

Nowy selekcjoner po swoich pierwszych meczach był krytykowany za stawianie na piłkarzy, którzy na co dzień nie grają w swoich klubach.

- Na pierwszej konferencji powiedziałem, że przy pierwszych powołaniach nie będziemy się koncentrować na tym, że ktoś nie gra w klubie w lidze. Wielu piłkarzy przed sezonem rozgrywało sparingi. Jedynym, który nie miał takiego ogrania, był Rafał Kurzawa - uzasadniał Brzęczek w "Cafe Futbol" w Polsacie Sport.

Najwięcej mówiło się jednak nie o Kurzawie, ale o Błaszczykowskim, czyli siostrzeńcu obecnego selekcjonera. Doświadczony pomocnik nie gra w Wolfsburgu, ale pojawił się w wyjściowym składzie w obu wrześniowych meczach reprezentacji.

- Nie uciekniemy od powiązań rodzinnych. Nie jest to łatwa sytuacja, ale jeśli Kuba nie będzie się łapał do kadry meczowej Wolfsburga, to nie dostanie powołania na kolejne zgrupowanie - deklaruje Brzęczek.

Selekcjoner zdradził, że Błaszczykowski zastanawiał się nad zmianą klubu w trakcie letniego okna transferowego. Został wówczas poinformowany, że Wolfsburg ma wobec niego plany na pierwszą część sezonu.

- Jeśli Kuba będzie dostawał powołania, to nie dlatego, że jest moim siostrzeńcem, albo że chcę mu pomóc w biciu rekordu meczów w kadrze. Pytanie brzmi: czy mamy takich zawodników na skrzydłach, żeby móc z niego zrezygnować - zastanawia się Brzęczek.

Do dyskusji włączył się też obecny w studiu Tomasz Hajto. Jego zdaniem Błaszczykowski powinien rozważyć zakończenie reprezentacyjnej kariery.

- Od Kuby wymagam więcej. Jeśli on nie łapie się do osiemnastki meczowej Wolfsburga, jeśli z Włochami nie może wygrać ani jednego pojedynku, to powinien się zastanowić, czy ma się pchać do reprezentacji. Może to już czas, żeby powiedzieć sobie: "wujek, radź sobie sam, bo cały czas będziesz miał ze mną problem" - stwierdził były reprezentant Polski.