"Widzą pewne braki u Fernando Santosa". Czechy gotowe na Polskę. Ciekawe słowa selekcjonera

"Widzą pewne braki u Fernando Santosa". Czechy gotowe na Polskę. Ciekawe słowa selekcjonera
Pawel Andrachiewicz / PressFocus
Chodzimy po stolicy Czech, pytamy o nastawienie przed spotkaniem i wyczuwamy, że respekt względem reprezentacji Polski jest wsród naszych sąsiadów duży. Co słychać w kadrze rywali i jak trener Jaroslav Silhavy zaznacza swoje przewagi nad Fernando Santosem?
Z Pragi, Samuel Szczygielski
Dalsza część tekstu pod wideo
To najpierw wrażenia z obcowania z Czechami w Pradze. Są absolutnie przemili, otwarci, gościnni i na każdym kroku dbają, by Polakom było tutaj dobrze. Łatwo dogadać się po polsku, jeśli miejscowi nie mówią w naszym języku, to przynajmniej go rozumieją.
Obsługa medialna przez czeską federację też jest na świetnym poziomie i warunki pracy są bardzo dobre. Chwalimy, chwalimy, ale tak tutaj po prostu jest, czujemy się jak u siebie, szkoda jedynie, że mecz obejrzy nieco ponad 1000 polskich kibiców, a nie większa grupa wyjazdowa.
Eliminacje do mistrzostw Europy zaczynamy od meczu z najtrudniejszym przeciwnikiem, ale w identycznej sytuacji są nasi rywale. Względy historyczne czy statystyki nie są nigdy przeważające w sportowej rywalizacji, ale jedno trzeba im oddać.
Czesi są specjalistami w awansach do mistrzostw Europy. Od rozpadu Czechosłowacji, realizowali cel w każdych kolejnych eliminacjach. Co więcej, od EURO 1996 aż do mistrzostw w 2021 roku - 3 razy kończyli swoje zmagania na fazie grupowej, ale dwa razy awansowali do ćwierćfinału, jednokrotnie do półfinału, a raz aż do finału.
Trener reprezentacji Czech Jaroslav Silhavy bardzo pozytywnie wypowiadał się o Polakach, a wręcz kipiał entuzjazmem, że jego drużyna zagra na tak wielkiego piłkarza jak ’’Lewy”.
- Wiadomo, na kogo się głównie cieszymy. Na gwiazdę - Roberta Lewandowskiego. Ale nie tylko na niego. Także na choćby Piotra Zielińskiego i Wojciecha Szczęsnego. Nie bez powodu polska reprezentacja cieszy się opinią faworyta… - puścił oczko selekcjoner rywali.
Ale zauważył pewne braki u Fernando Santosa - patrząc na to, że Portugalczyk z reprezentacją Polski dopiero zaczyna.
Ale żeby nie uznać, że to był jego główny przekaz na temat trenera Polaków, dodajmy istotny cytat, który usłyszeliśmy na konferencji:
- Fernando Santos? Szacun. Szanuję go za jego doświadczenie i sukcesy odniesione z reprezentacją. Na pewno pomoże polskiej drużynie swoim dystansem i doświadczeniem - powiedział trener Silhavy.
Fernando Santos prowadząc Portugalią ograł Czechów brutalnie w Lidze Narodów: 4:0 i 2:0. Można by powiedzieć, że ma on sposób na Silhavego, ale może być i tak, że to po prostu Portugalia miała metodę na reprezentację Czech. Pytanie brzmi: czy Polska jest na dziś odpowiednio mocna, by zdominować sąsiadów czy jednak będzie to 90 minut na styku.

Przeczytaj również