Wielka awantura po szlagierze Ligue 1. Sędzia pokazał cztery czerwone kartki [WIDEO]

Mecz Monaco z Lyonem miał duży ciężar gatunkowy. Oba zespoły rywalizują o miejsce w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Na razie zajmuje je Monaco, ale Lyon, który wygrał bezpośredni mecz 3:2, traci do niego już tylko jeden punkt.

Mecz obfitował w emocje, bo Olympique zapewnił sobie zwycięstwo dopiero w samej końcówce. Gola w 89. minucie strzelił Rayan Cherki.

Emocje buzowały w piłkarzach także po ostatnim gwizdku sędziego - doszło do przepychanek, w których uczestniczyli wszyscy zawodnicy. Na boisku pojawili się też pracownicy klubów czy porządkowi, którzy usiłowali zapanować nad sytuacją. Ostatecznie na placu zebrał się całkiem spory tłum.

Sędzia Clement Turpin całą awanturę obserwował z boku. Gdy sytuacja się uspokoiła, zaczął pokazywać czerwone kartki. Zobaczyli je Pietro Pellegri i Willem Geubbels z Monaco oraz Mattia De Sciglio i Marcelo z Monaco.

Goście twierdzą, że całe zamieszanie zostało sprowokowane przez zawodników z Księstwa, którzy nie potrafili pogodzić się z porażką.

- Nie mieliśmy powodów do tego, by przejawiać agresję. Moi piłkarze zostali zaatakowani przez dwóch rywali - grzmiał po meczu Jean-Michel Aulas.

Szef Olympique nie ukrywał radości z wartościowego zwycięstwa.

- Ten mecz przyszedł we właściwym momencie. Chłopcy byli wspaniali. Musieliśmy dojść do siebie po wielu mocnych ciosach. Wiedzieliśmy, jak to zrobić. Chciałbym pogratulować Rudiemu Garcii, który dokonał niesamowitej rzeczy - zakończył prezydent Lyonu.