Wojciech Szczęsny zawinił przy golu dla Anglii? "To dla mnie zwykłe czepianie się chłopaka"

Postawa Wojciecha Szczęsnego w bramce reprezentacji Polski nie od dziś jest przedmiotem gorących dyskusji. Na 31-latka Paulo Sousa stawia bez wahania, choć golkiper w ostatnich miesiącach nie jest w najwyższej formie.

Szczęsny pod ostrzałem znalazł się także po meczu z Anglią. Polacy to spotkanie zremisowali 1:1. Nie brakuje głosów, że polski bramkarz mógł zdecydowanie lepiej zachować się przy golu strzelonym przez Harry'ego Kane'a.

Napastnik zdecydował się na strzał z 30. metra. Nadał piłce mocną rotację i zaskoczył Szczęsnego, który był zasłonięty przez Jana Bednarka. Roman Kosecki dla "Faktu" ocenił postawę golkipera.

- Wina Szczęsnego? Absolutnie nie! Stwierdzenia, że przy strzale Harry'ego Kane'a Wojtek był źle ustawiony, to bzdura. Po prostu Kane miał trochę miejsca, walnął z daleka, piłka przeszła obok głowy stojącego przed Szczęsnym Bednarka i wpadła do siatki. Tyle - oznajmił były zawodnik.

- Jeśli już, to można się zastanawiać, dlaczego napastnik Tottenhamu miał tak dużo swobody i czasu przed naszym polem karnym, że zdążył przyjąć piłkę i oddać strzał. A obwinianie Wojtka to dla mnie zwykłe czepianie się chłopaka - dodał.

Polacy obecnie zajmują trzecią pozycję w tabeli grupy "I". Czy uda im się wywalczyć awans na mundial w Katarze? Kosecki nie ma w tej sprawie żadnych wątpliwości.

- To może być dla tej kadry punkt zwrotny. Patrząc, jak Polacy walczyli, z jakim zębem postawili się Anglikom, jestem przekonany, że zagramy w przyszłorocznych mistrzostwach świata. Myślę, że jesteśmy w stanie wygrać z Węgrami u siebie i z Albanią na wyjeździe - zakończył.