"Wszyscy mu ufają". Arsenal wybrał zastępcę kontuzjowanego Gabriela Jesusa

Jesus trafił do Arsenalu przed tym sezonem. Z miejsca stał się jednym z najważniejszych piłkarzy druzyny prowadzonej przez Mikela Artetę. Ta w pierwszej części sezonu spisywała się rewelacyjnie. Na razie prowadzi w tabeli z pięcioma punktami przewagi nad drugim Manchesterem City.

"Kanonierzy" w najbliższym czasie będą musieli sobie radzić bez Jesusa, który doznał kontuzji w trakcie mistrzostw świata. Pod jego nieobecność jedynym napastnikiem w składzie jest Eddie Nketiah.

W tym sezonie o 23-latku było głośno głównie ze względu na to, że otrzymał numer 14, z którym dawno temu w barwach Arsenalu grał Thierry Henry. Nketiah w Premier League zaliczył kilkanaście epizodów, ale nie strzelił jeszcze gola. Do bramki trafiał tylko w Lidze Europy i Pucharze Ligi.

Koledzy podtrzymują jednak na duchu młodego zawodnika. Zinczenko jest przekonany, że Anglik nie zawiedzie.

- Nie mam wątpliwości, że Nketiach wykona swoją pracę w niesamowity sposób. Wszyscy mu ufają - powiedział Zinczenko.

- Tworzymy wspaniałą grupę, mamy poczucie wspólnoty. Musimy trzymać się razem. Gabriel Jesus to jeden z naszych liderów. Jest prawdziwym wojownikiem. Nie mam wątpliwości, że po kontuzji będzie silniejszy niż przed nią - dodał Ukrainiec.

Arsenal pierwszy mecz po przerwie na mundial rozegra 26 grudnia. Zmierzy się u siebie z West Hamem.