Wymęczony remis Anglików, Belgia liderem grupy w Lidze Narodów [WIDEO]

Grający w eksperymentalnym składzie Anglicy zachowali czyste konto w drugim wyjazdowym spotkaniu z rzędu. Równocześnie nie mieli jednak pomysłu na sforsowanie defensywy przeciwnika.

W odróżnieniu od sobotniego meczu z Islandią, Gareth Southgate ustawił tym razem swoją drużynę w ustawieniu z trójką środkowych obrońców. W wyjściowej jedenastce Anglików znalazło się miejsce dla dwóch kolejnych debiutantów: Conora Coady’ego z Wolverhampton Wanderers oraz Kalvina Phillipsa z Leeds United. W kadrze na to nie spotkanie nie było za to Phila Fodena ani Masona Greenwooda. Obaj zostali wczoraj odesłani przedwcześnie do domów po złamaniu zasad bezpieczeństwa podczas zgrupowania reprezentacji.

W pierwszej połowie bliżej objęcia prowadzenia byli Duńczycy. Bramce Jordana Pickforda najmocniej zagrażali Kasper Dolberg (dwukrotnie) oraz Martin Braithwaite. Zagranie całego meczu należało z kolei do Christiana Eriksena, który ośmieszył swojego byłego klubowego kolegę z Tottenhamu, Erika Diera.

W końcówce spotkania selekcjoner Anglików pozwolił zadebiutować następnym nowym reprezentantom kraju: Jackowi Grealishowi oraz Ainsleyowi Maitlandowi-Nilesowi. Najlepszą okazję do rozstrzygnięcia losów meczu na swoją korzyść ponownie mieli jednak Duńczycy. Eriksen uderzył nad poprzeczką po zgraniu piłki głową wzdłuż bramki przez Yussufa Poulsena. Anglia odpowiedziała dopiero w przedostatniej akcji spotkania. Harry Kane minął nawet wychodzącego z własnej bramki Kaspera Schmeichela, ale piłkę po jego płaskim strzale wybił sprzed linii bramkowej Mathias Joergensen.

W drugim meczu grupy 2 w dywizji A reprezentacja Belgii rozgromiła u siebie Islandię 5:1 po trafieniach Axela Witsela, Michy’ego Batshuayiego (2), Driesa Mertensa i 18-letniego Jeremy’ego Doku. Bramkę dla gości zdobył Hólmbert Aron Fridjonsson. Z kompletem punktów Belgowie objęli samodzielne prowadzenie w tabeli grupy.