"Żarty się skończyły. Tworzycie inną rzeczywistość". Michniewicz nie chce psuć atmosfery w reprezentacji

Atmosfera dookoła reprezentacji Polski gęstnieje. Wiele słów krytyki kierowanych jest w stronę piłkarzy, ale przede wszystkim Czesława Michniewicza.

Selekcjoner starał się rozładować napięcie podczas nieformalnego spotkania przy okazji treningu "Biało-czerwonych". Pojawiło się kilka żartów, nieco merytoryki i trudniejszych pytań.

Niedługo później, już na oficjalnej konferencji prasowej, Czesław Michniewicz miał pretensje, że część jego wypowiedzi została przeinaczona. Zaprzeczyli temu liczni dziennikarze, między innymi Dariusz Faron, któremu zarzucono manipulację.

Teraz selekcjoner ponowie wrócił do tematu. Wytłumaczył się ze swojej reakcji i poprosił o to, aby obie strony zadbały o dobrą atmosferę dookoła reprezentacji.

- Odbyła się rozmowa po meczu w luźnej atmosferze. Pożartowaliśmy, ale okazało się, że nie warto żartować, bo z tych żartów powstają problemy. Jeśli chodzi o moją osobę, to nic złego się nie stało. Drużyna też tego źle nie odbiera. Niepotrzebnie tworzycie inną rzeczywistość - rzucił na konferencji prasowej.

- Wszyscy się uśmiechali, było wesoło i zupełnie niepotrzebnie powstał problem. Jeszcze raz podkreślę - my mamy fantastyczną atmosferę w środku reprezentacji. My tę atmosferę budujemy sami i jest ona najważniejsza. Ale też ważne jest, żeby atmosfera wokół reprezentacji też była pozytywna. My was nie prosimy o pozytywne artykuły, oceniajcie swoją rzeczywistość, taka wasza rola. Ale jeśli rozmawiamy w luźnej formie, to nie róbcie z tego problemu - dodał.

- Żarty się skończyły. Będziemy rozmawiać oficjalnie. To nie znaczy, że na zasadzie kontrastu, że ktoś kogoś będzie pouczał. Każdy ma swoją rolę do wykonania i w tą stronę idziemy. Nic złego się nie dzieje - podsumował.