"Zawsze profi, na treningach miażdżył". Skorupski wskazał najlepszego polskiego bramkarza ostatnich lat

Przez lata o miejsce w podstawowym składzie reprezentacji Polski walczyli Fabiański i Wojciech Szczęsny. Często zmieniali się w bramce. Zdecydowanie na drugiego z nich postawił dopiero Paulo Sousa.

Rywalizacji obu bramkarzy, a przez pewien czas także Artura Boruca, przez lata przyglądał się Łukasz Skorupski. Teraz wskazał najlepszego z tego tercetu.

- Szczerze to nie czułem się gorszy. Wiesz, w Polsce takie ciśnienie trochę było na te trzy nazwiska. Chociaż na "Fabka" najmniejsze, też go potem trochę odpalali. A dla mnie z całej trójki, szczerze, najlepszy jako bramkarz jest właśnie Łukasz - stwierdził Skorupski w "Przeglądzie Sportowym".

Fabiański zakończył reprezentacyjną karierę po Euro 2020. Skorupski przyznaje, że bramkarz West Hamu mógł wtedy być rozżalony.

- Wkurzył się u Paolo Sousy. I jak dla mnie miał rację. Bo Sousa mu powiedział, że bez treningu, bez niczego, "Szczena" będzie jedynką. To "Fabek" po Euro skończył granie w reprezentacji. Człowieku, jak on był w formie, to tam... O Jezu - mówi Skorupski.

- Z tymi umiejętnościami zasługiwał na lepsze kluby. Swansea, OK, grała w Premier League, teraz jest West Ham. Ale myślę, że powinien grać w topowym klubie, bo to topowy bramkarz. We Włoszech poradziłby sobie wszędzie - dodał bramkarz Bolonii.

- Jechałem na kadrę i mówię: "Kozak, 'Fabek'". Był taki zawsze profi, na treningach miażdżył. I ja zawsze brałem przykład z niego, też zapier***ałem - podsumował Skorupski.