Zbigniew Boniek broni swoich racji. "Ten kontrakt był dobrze skonstruowany. Ja bym nie płakał po Sousie"

Zbigniew Boniek broni swoich racji. "Ten kontrakt był dobrze skonstruowany. Ja bym nie płakał po Sousie"
Piotr Matusewicz / PressFocus
Trwają rozliczenia po odejściu Paulo Sousy z reprezentacji Polski. - Miał niski kontrakt jak na swoje CV. Wydawało mi się, że to był dobry ruch - oznajmił Zbigniew Boniek w programie "Gościem Wydarzeń" na antenie Polsatu.
Paulo Sousa w haniebnych okolicznościach rozstał się z ekipą "Biało-Czerwonych". Szkoleniowiec na trzy miesiące przed barażami o MŚ zostawił kadrę. Portugalczykowi w głowie zawróciła oferta z brazylijskiego Flamengo.
Dalsza część tekstu pod wideo
To sprawiło, że w ogniu krytyki znalazł się Zbigniew Boniek. To on za czasów swojej kadencji w roli prezesa PZPN zdecydował zatrudnić się Sousę. Działacz nie kryje, że jest zawiedziony postawą byłego już selekcjonera.
- Jeśli chodzi o poziom emocjonalno-patriotyczny, to nikt tego Paulo Sousie nie wybaczy. Ja nie mam zamiaru go bronić. Nie czuję się oszukany przez Paulo Sousę, chociaż się tego po nim się spodziewałem. Jest mi po prostu przykro, bo taką decyzją się skompromitował - oznajmił Boniek w programie "Gościem Wydarzeń".
- Rozmawiałem z nim, kiedy dowiedziałem się o tej całej sytuacji. Powiedziałem mu, że absolutnie nie mogę zrozumieć tego, że może podczas obowiązywania kontraktu z PZPN rozważać inne ewentualne oferty. Ten kontrakt był dobrze skonstruowany, miał absolutnie wszystkie punkty dobre dla PZPN-u. Natomiast trenerowi nie pozwalał na podpisanie jakiejkolwiek umowy z kimkolwiek innym. Paulo Sousa nie zostałby trenerem Flamego, gdyby nie dogadał się z PZPN - dodał.
- Miał niski kontrakt jak na swoje CV. Wydawało mi się, że to był dobry ruch. Byłem zauroczony i wydawało mi się, że to dobrze idzie. Po ME przestałem być prezesem. Coś tam się musiało stać, ale nie mam do nikogo pretensji. Nie wiem co działo się na linii Sousa-PZPN w ostatnich miesiącach i jak ta współpraca się układała. Nie wiem dlaczego jego menadżer szukał mu nowej pracy - zaznaczył.
- Ja bym nie płakał po Sousie. Uważam, że gdybyśmy mieli trenera Engela, Janasa czy innego, to też mielibyśmy baraże zapewnione - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz30 Dec 2021 · 21:00
Źródło: Interia Sport

Przeczytaj również