Zbigniew Boniek mocno o Wiśle Kraków. Były prezes PZPN porównał "Białą Gwiazdę" do światowego outsidera

Wisła Kraków drży o utrzymanie w Ekstraklasie. Obecnie podopieczni Jerzego Brzęczka zajmują miejsce w strefie spadkowej. Do końca sezonu pozostały tylko dwie kolejki i sytuacja klubu wygląda fatalnie.

"Biała Gwiazda", jeśli chce się utrzymać w elicie, musi odrobić cztery punkty straty do Śląska Wrocław lub aż pięć do Zagłębia Lubin. Nie będzie to łatwe, wszak Wisła ostatnie zwycięstwo odniosła 10 kwietnia (4:1 z Górnikiem Zabrze).

Postawa krakowskiej drużyny skłania wielu ekspertów do krytyki. Teraz swój głos w sprawie zabrał Zbigniew Boniek, który wyprowadził mocny cios.

- Wiśle brak jakości. Ta drużyna ma pomysł, chce coś robić, ale na koniec w piłce liczy się jakość piłkarzy. San Marino też przed meczem wie, jak grać z przeciwnikiem, ale potem wykonawcy są, jacy są - powiedział na kanale "Prawda Futbolu".

- Czułem, że mogą być ciężary, jak posłuchałem wywiadu przed meczem z panem Królewskim. Bo widać było u niego smutek, niepewność, nerwowość. Wisła wszystko miała wszystko w swoich rękach. Wystarczyło wygrać ten mecz, by czuć się fantastycznie psychicznie - dodał Boniek, odnosząc się do ostatniego meczu Wisły (0:0 z Jagiellonią).

Jednocześnie Zbigniew Boniek wstawił się za Jerzym Brzęczkiem. Były prezes PZPN twierdzi, że to nie szkoleniowiec jest głównym winowajcą sytuacji "Białej Gwiazdy".

- Czy mecze wygrywają trenerzy? Trener Brzęczek wygrał jeden mecz. Widzę tę narrację, ale jej nie rozumiem. Od czego są piłkarze? Trener jest ważnym czynnikiem, pomaga chłopakom, ale za mecz odpowiedzialni są zawodnicy. Jest tak wielu obcokrajowców i oni mają zero stresu. Jestem ostatnim, który będzie bronił Jurka, bo nie ma potrzeby, żeby go bronić - podsumował działacz.