Zbigniew Boniek porównał Ekstraklasę z Premier League. "Tam też kopią się po głowach"

Liga polska znajduje się w największym kryzysie od lat. Ekstraklasa systematycznie osuwa się w rankingu UEFA, a w dodatku wręcz masowo wyjeżdżają z niej wyróżniający się piłkarzy. Prezes PZPN przekonuje jednak, że i lepsze ligi mają swoje problemy.

- Mecz w lidze angielskiej: Norwich kontra Watford, czy ktoś tam na dole, to nie jest wcale lepszy mecz niż w lidze polskiej. Tam też kopią się po głowach. Wszystko odbywa się tylko w lepszej oprawie, z większą liczbą kibiców na stadionie. Sam stadion też jest trochę ładniejszy, murawa bardziej zielona. Ale tam mają tyle pieniędzy, że ostatni piłkarz w ostatniej drużynie został kupiony za 25, 30, 40 mln euro. I to nie jest żaden wielki piłkarz - stwierdził Boniek w rozmowie z Romanem Kołtoniem na kanale "Prawda Futbolu".

Prezes PZPN skrytykował działania polskich klubów. Jak sam przyznał, nie wie, jak przekonać je do zmiany polityki kadrowej. Planuje za to reformę Ekstraklasy i powiększenie jej do osiemnastu zespołów.

- Jak robisz ciągle te same rzeczy, dlaczego masz osiągać inne wyniki. A my wciąż robimy to samo: kupujemy nie wiadomo kogo, sprzedajemy najlepszych. Polska piłka to jest jeden wielki garaż, z którego w każdym oknie transferowym nie wyjeżdżają bentleye czy ferrari, ale peugeoty, seaty, ople, skody, a przyjeżdżają trabanty p70. I taka jest prawda. To jest problem, bo nie mam żadnej koncepcji jak temu się przeciwstawić - przyznał Boniek.