Zieliński, Lewandowski i długo nikt. W ofensywie reprezentacji Polski wcale nie jest tak kolorowo

Zieliński, Lewandowski i długo nikt. W ofensywie reprezentacji Polski wcale nie jest tak kolorowo
Adam Starszynski / PressFocus
Chcemy, żeby reprezentacja Polski strzelała więcej goli. Ale kto ma te gole strzelać? Poza Robertem Lewandowskim wśród pierwszych powołanych przez Fernando Santosa próżno szukać zawodników gwarantujących świetne liczby w ofensywie.
Reprezentacja Polski w całym 2022 roku, a więc za kadencji Czesława Michniewicza rozegrała 13 meczów, w których strzeliła 13 goli. Średnią na mecz łatwo policzyć. Nie było spotkania, w którym zdobyłaby więcej niż dwie bramki. Podczas mundialu w Katarze narzekaliśmy na bardzo defensywne nastawienie biało-czerwonych, a po meczu z Francją marzyliśmy, by w przyszłości grać tak jak w pierwszej połowie starcia z wicemistrzami świata.
Dalsza część tekstu pod wideo
Dla porównania, w roku 2021 (a więc pod wodzą Paulo Sousy) Polska strzeliła 37 goli w 15 meczach. Średnia: 2,5 trafienia na mecz. Jasne, Michniewicz miał bardzo trudnych rywali w Lidze Narodów i cel w postaci wyjścia z grupy na mistrzostwach świata. Tymczasem Sousa mógł nabijać bramkowy dorobek na starciach choćby z Andorą i San Marino.

W idealnym świecie

Tym bardziej chcielibyśmy - co do tego chyba wszyscy jesteśmy zgodni - żeby w kolejnych eliminacjach, znów w grupie, która wydaje się łatwa, Polacy odzyskali ofensywną twarz. Żeby znów chcieli grać w piłkę i jak najwyżej pokonywać rywali. A jednocześnie by nie tracili tak dużo goli jak za Sousy, o co ma zadbać jego bardziej pragmatyczny rodak. Byłoby idealnie.
Fernando Santos na swoje pierwsze, marcowe mecze powołał 25 piłkarzy, z których dziesięciu możemy określić jako graczy wyraźnie ofensywnych. Mowa tu o bocznych pomocnikach, skrzydłowych, ofensywnych pomocnikach i napastnikach. A więc tych, którzy mają odpowiadać za strzelanie goli. Spójrzmy zatem, ile mają trafień i asyst od początku tego roku.
Robert Lewandowski - 13 meczów/7 goli/2 asysty
Jakub Kamiński - 9/1/0
Kacper Kozłowski - 10/0/3
Przemysław Frankowski - 16/2/0 (ostatnio na PO)
Krzysztof Piątek - 12/0/1
Michał Skóraś - 12/3/2
Sebastian Szymański - 11/1/2
Karol Świderski - 3/0/1
Nicola Zalewski - 14/1/1
Piotr Zieliński - 15/1/3
W sumie: 16 goli i 15 asyst w 116 występach. Nie za dużo. Nawet jeśli nie każdy występ oznacza grę przez 90 minut, to jednak w większości każdy z tych zawodników jest graczem podstawowego składu w swoim klubie. Samo to jest może cieszyć, ale jednak wyraźnie brakuje nam efektywności, do której Santos mógł się przyzwyczaić u gwiazd reprezentacji Portugalii.

Dobrze, ale tak sobie

To świetnie, że Jakub Kamiński przebił się do wyjściowego składu Wolfsburga, ale eksperci od Bundesligi i sam "Kamyk" przyznają, że potrzebny jest w jego wykonaniu większy wkład w wyniki niż jeden gol od początku sezonu.
Również jedną bramkę ma w tym sezonie Nicola Zalewski. Trafienie z Sassuolo było w ogóle pierwszym w 58. występie w pierwszym zespole Romy piłkarza, który na mundialu nie do końca poradził sobie z presją.
Przemysław Frankowski ma dwa gole i dwie asysty w 28 ligowych występach w Lens i być może również dlatego został przesunięty na prawą obronę. Wydaje się, że Sousa umiał go wykorzystać, bo pod jego wodzą "Franek" zaliczył w rok cztery asysty, ale jeden gol w 30 występach w kadrze to nie jest dorobek, który można porównywać z Kamilem Grosickim czy Jakubem Błaszczykowskim.
Spośród zawodników, którzy mogą zagrać na skrzydle, najbardziej bramkostrzelni są Michał Skóraś (13 trafień w 42 występach) i Sebastian Szymański (osiem bramek w 29 meczach). Niewykluczone, że pomocnika Feyenoordu zobaczymy też bliżej linii bocznej w wyjściowym ustawieniu na któreś z marcowych spotkań.
- Santos lubił tak wystawiać pomocników w reprezentacji Portugalii. I Bernardo Silva, i Rafa Silva, i Bruno Fernandes zaczynali mecz teoretycznie na boku, ale częściej operowali bliżej gdzieś środkowego sektora - zauważył w poniedziałkowym programie "International Level" Kuba Polkowski. W tej formie Szymański wydaje się pewniakiem do pierwszego składu.
W ataku pewniak jest jeden, bo i jednym napastnikiem grają zwykle drużyny Santosa. To oczywiście Robert Lewandowski. "Lewy" w tym momencie nie ma żadnej realnej konkurencji, bo Karol Świderski dopiero zaczął nowy sezon MLS (i na razie nie znalazł w nim drogi do siatki), a Krzysztof Piątek czeka na gola od początku listopada. A gra w każdym meczu Salernitany.

Zieliński się rozkręca

Za dział kreacji odpowiadał będzie zapewne przede wszystkim Piotr Zieliński, ale nie powinniśmy oczekiwać od pomocnika Napoli, że będzie naszą główną "strzelbą" po Lewandowskim. Chociaż on i tak w reprezentacji się ostatnio rozkręca, bo w 2019 i 2020 roku nie trafił dla niej ani razu, w 2021 - raz, a w 2022 - aż trzy razy. Kto zatem nią będzie? Czekamy na odpowiedzi w najbliższy piątek i poniedziałek.
Pocieszać może nas fakt, że reprezentacje Czech i Albanii też nie są hegemonami skuteczności. Czesi w 2022 roku strzelili 12 goli w dziesięciu meczach, a w dwumeczu Ligi Narodów z Portugalią Santosa przegrali 0:6. Jaroslav Silhavy nie dysponuje gwiazdami formatu Lewandowskiego i Zielińskiego, ale trzeba zwrócić uwagę na dobrą formę Vaclava Cerny'ego z Twente, który w tym roku ma pięć bramek i cztery asysty w 12 ligowych meczach. A także na skutecznych napastników z krajowej ligi. Jan Kuchta (Sparta Praga), Mojmir Chytil (Sigma Ołomuniec) oraz potencjalni debiutanci Tomas Cvancara (też Sparta) i Matej Jurasek (Slavia) zdobyli razem w tym sezonie już 45 goli!
Z kolei dorobek Albanii w zeszłym roku to tylko dziewięć trafień w 11 meczach. W tym sezonie najskuteczniejszym napastnikiem z kadry selekcjonera Sylvinho jest Myrto Uzuni z Granady, który w La Liga 2 ma 20 bramek w 29 występach, z czego dziewięć zdobył w tym roku.

Przeczytaj również