Przerwa z pewnością przydała się piłkarzom Palace, którzy doświadczają pierwszych problemów, związanych z koniecznością łączenia gier w europejskich pucharach z ligą, bo w taki sposób można czytać ich ostatnią porażkę na Goodison Park, po golach w ostatnim kwadransie spotkania. Bournemouth to podobnie trudny rywal, wciąż znakomicie prowadzony przez Andoniego Iraolę, dlatego spodziewamy się tu wyrównanego spotkania z bramkami dla obu ekip.