Liverpool powoli wychodzi z kryzysu, na co dowodem jest choćby pierwsza w sezonie bramka Floriana Wirtza, który wcześniej zaliczył również premierową asystę. The Reds nadal są jednak bardzo niepewni w obronie. Jeśli gola strzelili im nawet piłkarze Wolverhampton tym bardziej mogą to zrobić dużo lepiej dysponowani w poprzednich tygodniach gracze Pawi, którzy w tym sezonie już postawili się Liverpoolowi u siebie, remisując 3:3. Spodziewamy się tu więc ciekawego starcia z kilkoma golami.