Trudno być optymistą przed pierwszym spotkaniem reprezentacji Polski na Euro, ale z pewnością można wskazać na atuty drużyny prowadzonej przez Paulo Sousę. To z pewnością ofensywa, bo to w zespole Biało-Czerwonych z całą pewnością gra zdecydowanie najlepszy zawodnik obu drużyn, a biorąc pod uwagę świetną formę Zielińskiego w minionym sezonie, można nawet zaryzykować stwierdzenie, że dwóch. Polacy pod wodzą Sousy dotychczas pokazali, że są w stanie wyciągnąć wnioski z błędów, teraz pora, by zagrali dobrze od początku. Z kolei Słowacja nie jest ekipą, której trzeba by było się obawiać, w przeciwieństwie do pozostałych drużyn w tej grupie. Nasi południowi sąsiedzi wygrali zaledwie jedno z ostatnich sześciu spotkań, a w meczach kontrolnych nie byli w stanie wygrać nawet ze słabymi Bułgarami. Równie kiepsko zagrali z Austrią. Oczywiście by wygrać Polacy będą musieli zagrać nieco lepiej niż w dotychczasowych spotkaniach, ale przebłyski w poprzednich starciach, jak choćby w drugiej połowie meczu z Anglią, pokazują, że jest to możliwe.