Drużyna Marcelino zdołała bardzo szybko pozytywnie odpowiedzieć po domowym blamażu z Barceloną, pokonując Espanyol 2:1. Być może więc Villarreal nie jest w stanie w tym sezonie rzucić wyzwania najsilniejszym drużynom w lidze, ale zdecydowanie słabsze powinien ogrywać bez problemu. Taką jest właśnie Las Palmas, które przegrało trzy z czterech poprzednich spotkań. W poczynaniach ekipy z Wysp Kanaryjskich widać spory chaos, który nie wróży nic dobrego przed potyczką z silnym rywalem w poniedziałek.