Arbiter skrzywdził Borussię Dortmund?! Golkiper Manchesteru City miał mnóstwo szczęścia [WIDEO]

Arbiter skrzywdził Borussię Dortmund?! Golkiper Manchesteru City miał mnóstwo szczęścia [WIDEO]
screen
Wtorkowe mecze Ligi Mistrzów stały pod znakiem wielkich kontrowersji. Tych nie brakowało zarówno w meczu Realu Madryt z Liverpoolem, jak i w pojedynku Manchesteru City z Borussią Dortmund.
"The Citizens" byli zdecydowanymi faworytami w starciu z ekipą BVB. To oni jako pierwsi wyszli na prowadzenie. W 19. minucie De Bruyne trafił do siatki po składnej akcji zespołu. Piłkarze Borussii nie złożyli jednak broni i starali się odrobić stratę. Najbliżej tego był w 38. minucie Jude Bellingham.
Dalsza część tekstu pod wideo
Wówczas Anglik wykorzystał niepewne zachowanie Edersona. Bramkarz City wyszedł przed pole karne, by wykopać nadlatującą piłkę. Golkiper jednak się przeliczył i źle przyjął futbolówkę. Bellingham znalazł się w idealnej sytuacji, ale sędzia Ovidiu Hategan przerwał grę.
Rumun uznał w tej sytuacji, że gracz BVB faulował rywala. Anglikowi pokazał nawet żółtą kartkę. To wywołało falę kontrowersji. Zdania ws. tej sytuacji są jednak podzielone. Niektórzy twierdzą, że zagranie nakładką było ewidentne. Inni upierają się, iż Bellingham nie przekroczył przepisów.
- Ciężka do oceny sytuacja. Niby nakładka, ale Bellingham jest szybszy, trąca piłkę i wykorzystuje niepewność Edersona. Ja bym uznał - napisał Piotr Dumanowski z "Eleven Sports".
- Dla mnie absolutnie regularna bramka. Bramkarz źle przyjął, piłka mu odskoczyła, sam sobie sprokurował tę sytuację, a w zagraniu Bellinghama nie widzę żadnego zagrożenia dla zdrowia Edersona - podkreślił Tomasz Urban z "Eleven Sports".
Mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 2:1. Więcej o przebiegu spotkania przeczytasz TUTAJ.

Czy sędzia Ovidiu Hategan podjął dobrą decyzję?

  • TAK21.51%
  • NIE69.23%
  • Trudno ocenić9.26%

Przeczytaj również