Argentyna w półfinale mistrzostw świata! Absolutne szaleństwo w spotkaniu z Holandią [WIDEO]

Argentyna w półfinale mistrzostw świata! Absolutne szaleństwo w spotkaniu z Holandią [WIDEO]
Meng Dingbo/Pressfocus
Argentyna awansowała do półfinału mistrzostw świata! O rozstrzygnięciu emocjonującego spotkania musiały zadecydować rzuty karne, gdzie zawodnicy Scaloniego wygrali 4:3.
Dalsza część tekstu pod wideo
Argentyńscy kibice fetowali już przed rozpoczęciem swojego ćwierćfinału mistrzostw świata. Powodem było odpadnięcie Brazylii, o czym informowaliśmy TUTAJ.
Na boisku podopieczni Lionela Scaloniego robili zaś wszystko, by nie rozczarować swoich fanów. Ekipa z Ameryki Południowej szybko narzuciła swoje warunki Holendrom, którzy musieli skupić się na defensywie.
Początkowo "Ornaje" radzili sobie dobrze w tej kwestii. Leo Messi był szczelnie pilnowany, zaś rywale popełniali podstawowe błędy, a bezbramkowy remis utrzymywał się przez ponad dwa kwadranse.
Sytuację zmienił jednak wspomniany gwiazdor PSG. W 35. minucie Argentyńczyk w sobie znany sposób wypatrzył Nahuela Molinę, idealnie podał, a wahadłowy wykończył akcję precyzyjnym strzałem (więcej TUTAJ).
Po zmianie stron Argentyna nadal była stroną przeważającą. Holendrzy nie potrafili skonstruować groźnej akcji, co skutkowało śmieszną liczbą strzałów na bramkę. Jakby tego było mało, należało bezustannie pilnować kontrujących graczy Scaloniego.
Nie udało się to w 71. minucie, gdy Denzel Dumfries - przynajmniej zdaniem arbitra głównego - faulował przeciwnika. Lahoz wskazał na wapno, do piłki podszedł Messi i zrobiło się 2:0.
Wydawało się wówczas, że kwestia awansu jest już rozstrzygnięta, ale Holandia zmieniła sposób gry na prostszy, ale i bardziej efektywny. Na boisku zameldował się Weghorst, do którego zaczęto kierować długie podania.
W 83. minucie taktyka van Gaala okazała się skuteczna - rosły napastnik trafił do siatki i "Oranje" wrócili do gry.
Końcowe minuty przerodziły się zaś w piłkarskie przepychanki. Lahoz zupełnie stracił kontrolę nad spotkaniem, Paredes kopnął piłkę w ławkę rezerwowych rywali, van Dijk zagotował się i odepchnął rywala, ale arbiter nie wyciągnął żadnej czerwonej kartki. Doliczył natomiast 10 minut do podstawowego czasu gry.
"Oranje" nie zamierzali się poddawać, tylko ciągle zaczepiali swoich rywali. Było to bardzo zasadne, bowiem w samej końcówce podyktowano rzut wolny, który ucieszył całe Niderlandy. Stały fragmenty gry został rozegrany w sposób koncertowy, co przyniosło drugie trafienie Weghorsta nieuniknioną dogrywkę (więcej TUTAJ).
Tam obie strony nie stworzyły sobie zbyt wielu okazji. Dopiero w drugiej części Argentyńczycy zagrozili bramce Nopperta, lecz byli w stanie wywalczyć jedynie rzut rożny. Konstruowaniu akcji nie pomagały ciągłe faule i bezustanne gwizdki Lahoza.
W ostatnich minutach "Oranje" cofnęli się do rozpaczliwej defensywy, ponieważ byli zmęczeni pogonią z wcześniejszej fazy spotkania. Sytuacje marnowali jednak Martinez, Fernandez i Messi, dwoił się i troił Noppert, ale ostatecznie gracze van Gaala doprowadzili do karnych.
Tam jednak pomylił się już pierwszy egzekutor, czyli Virgil van Dijk. Po drugiej stronie bezbłędny był Leo Messi, co postawiło Holandię pod ścianą. Co więcej, Emiliano Martinez był w absolutnym transie i odbił kolejną "jedenastkę". Ostatecznie Argentyna wygrała 4:3 i zagra w półfinale z Chorwacją!

Przeczytaj również