Arsenal zabrał kibiców do filharmonii. Piękny koncert, dublet kapitana i zjawiskowy gol Saliby [WIDEO]

Forma Arsenalu na początku zmagań w Premier League może imponować. "Kanonierzy" uporali się już z Crystal Palace, pokonali Leicester City, a teraz na ich celownik trafiło Bournemouth.

Beniaminek od samego początku spotkania odstawał od swojego wyżej notowanego rywala. Londyńczycy mogli objąć prowadzenie już w 5. minucie, lecz strzał Martinellego odbił Travers.

Golkiper "Wisienek" nie miał nic do powiedzenia przy dobitce Martina Odegaarda, który sześć minut później świętował już dublet. Norweg miał dzisiaj nosa do zdobywania bramek, bo najpierw świetnie odnalazł się w polu karnym, a następnie przechwycił próbę Gabriela Jesusa i samemu zapakował piłkę do siatki.

W dalszej części spotkania "Kanonierzy" kontynuowali swoją zjawiskową grę i skupiali się na pacyfikacji zapędów Bournemouth. Wychodziło im to bardzo dobrze, wszak w pierwszej połowie "Wisienki" nie zaliczyły ani jednego kontaktu z piłką w polu karnym gości.

Po zmianie stron Arsenal ruszył w stronę rozstrzygającego trafienia. Jego autorem został William Saliba, który popisał się idealnym strzałem z granicy "szesnastki".

Tak wypracowanej przewagi londyńczycy nie stracili do końcowego gwizdka arbitra. Ba! "Kanonierzy" mogli nawet podwyższyć prowadzenie, lecz trafienie Jesusa zostało anulowane przez VAR, a następnie Brazylijczyka zatrzymał wspomniany już Mark Travers.