Czesław Michniewicz nowym trenerem Legii Warszawa, jest potwierdzenie! Oto szczegóły rozmów, będzie nowy sztab

Czesław Michniewicz nowym trenerem Legii Warszawa, jest potwierdzenie! Oto szczegóły rozmów, będzie nowy sztab
własne
Czesław Michniewicz nowym trenerem Legii Warszawa. Selekcjoner reprezentacji Polski do lat 21 podpisał dwuletni kontrakt. Szkoleniowiec od razu bierze się do pracy. Pierwszy mecz pod jego wodzą już w czwartek - III runda eliminacji Ligi Europy z Dritą.
O szczegółach negocjacji i pomyśle zatrudnienia Michniewicza pisaliśmy TUTAJ. Skupimy się więc na tym, co działo się dzisiejszego dnia. Sprawy toczyły się bardzo szybko.
Dalsza część tekstu pod wideo

Poranne zwolnienie i popołudniowe rozmowy przy Ł3

Gdy już zapadła decyzja, że Aleksandar Vuković przestanie pełnić funkcję trenera mistrzów Polski, trzeba było jeszcze się spotkać i rozwiązać kontrakt. Przy Łazienkowskiej trwał więc burzliwy poranek. W południe wydano już komunikat potwierdzający zwolnienie Vuko.
- Uznaliśmy, że zmiana na stanowisku trenera pozwoli na szybszą poprawę gry drużyny, co jest niezbędne ze względu na nadchodzące mecze decydujące o awansie do fazy grupowej LE - mówił w oficjalnym oświadczeniu Dariusz Mioduski.
Po wstępnych negocjacjach telefonicznych klub zaprosił na spotkanie w cztery oczy Michniewicza. To rozpoczęło się o godz. 13:30. Strony musiały uzgodnić warunki umowy kontraktu, o którym pisaliśmy wcześniej. Trener chciał przede wszystkim zagwarantować sobie dłuższą umowę niż wcześniej mu proponowano. Negocjowano także wysokość zarobków.
Legia zaproponowała krótszą umowę z wpisaniem opcji przedłużenia jej po spełnieniu warunków sportowych, ale Michniewicz nie chciał przystać na taki wariant. Tutaj należało wypracować największy konsensus. Bez dyskusji było także prowadzenie kadry U-21 w październikowych el. MME. To z kolei warunek PZPN i Zbigniewa Bońka, który musiał dać zielone światło do rozpoczęcia negocjacji.
Jasne jest więc, że to nie Michniewicz poprowadzi Legię z ławki w Superpucharze Polski z Cracovią, który odbędzie się 9 października. Także wtedy odbędzie się bowiem mecz z Serbią.

Przede wszystkim awans

Gdy podstawowe kwestie zostały ustalone, rozmawiano także o wizji pracy Michniewicza w stolicy. Celem numer jeden jest awans do fazy grupowej Ligi Europy. Szkoleniowiec zaczyna więc swoją misję z marszu i to od razu z wysokiego C. Mecz III rundy eliminacyjnej z Dritą już w czwartek. Czasu na przedstawienie się w szatni i konkretną pracę jest bardzo mało. Rywal jest jednak mało wymagający. Wydaje się, że Legia powinna sobie z nim bez problemu poradzić.
Wyzwaniem będzie dopiero kolejna, decydująca runda, która odbędzie się 1 października. To data zaznaczona w klubie na czerwono. Jeśli nie uda się awansować do pucharów, trudno mówić o zrobieniu kroku do przodu. Znów zostanie tylko krajowe podwórko i planowanie, jak zasypać dziurę w budżecie.
Władze nie wyobrażają sobie także - ze swoim szerokim składem - aby nie obronić tytułu mistrzowskiego. Chcą jak najlepiej wykorzystać potencjał Bartosza Kapustki, którego Michniewicz doskonale zna. Trener ma też wycisnąć co najlepsze z Michała Karbownika, który przeżywa ostatnio kryzys formy.
19-latka możemy spodziewać się w kolejnych meczach na środku pola. Bo tam widział go Michniewicz w kadrze U-21. Gdyby „Karbo” nie został powołany przez Jerzego Brzęczka, z Estonią i Rosją zagrałby właśnie na pozycji nr 8.

Pracoholik z nowym sztabem

Reszta to już plany długofalowe. Solidne poukładanie drużyny, ułożenie polityki kadrowej, która będzie wiązała się z pożegnaniem kilku zawodników, ale też rozwój młodych piłkarzy. Wprowadzanie ich do pierwszego zespołu. Coś co obecnie lepiej od Legii robi Lech Poznań. Michniewicz jako selekcjoner młodzieżówki ma bardzo szeroki ogląd na polskie talenty, co może procentować przy Łazienkowskiej.
Dziś nikt w Warszawie nie wymaga pięknego stylu, a skuteczności. Podkreślimy raz jeszcze, że awans do europejskich pucharów to klucz, a 50-letni trener pokazał w przeszłości, że potrafi sposobem wygrać ze znacznie silniejszymi - choćby z Włochami podczas MME w Bolonii.
Michniewicz przyprowadzi ze sobą sztab szkoleniowy. Z Vukoviciem odchodzi jego asystent Aleksandar Radunović, ale to nie jedyne zmiany. Będą one głębsze. Można spodziewać się, że z obecnej kadry trenerskiej zostanie nietykalny Krzysztof Dowhań. Bezpieczny jest także trener przygotowania fizycznego Łukasz Bortnik. Reszta to będą już ludzie nowego szkoleniowca, ale w tej kwestii trwały jeszcze dyskusje.
Tego czekają teraz długie dni. Analiza potencjału swojego zespołu oraz przygotowanie się do dwóch spotkań w tym tygodniu - z Dritą i Śląskiem Wrocław. Michniewicz to pracoholik. Bardzo wnikliwie przygotowuje się do pracy od strony merytorycznej. Następne noce widzimy go przed ekranem swojego laptopa.
Piłkarze mogą się więc w krótkim czasie spodziewać odpowiednich ściągawek na temat swojej gry i dyspozycji przeciwników. Przed meczami młodzieżówki zawodnicy otrzymywali przez grupę na WhatsAppie wytyczne dotyczące taktyki. Indywidualnie przesyłano im także krótkie filmiki z zagraniami - słabymi i mocnymi stronami rywali.
Równie ważne dla Michniewicza jest budowanie odpowiedniej atmosfery w szatni. Tworzy mocne i zdrowe relacje. Oprócz pracy nie unika żartów i rozmów. Dba o samopoczucie grupy. Mówiąc w skrócie, pozwala wypić piwo po wygranym meczu.
Już pierwszego dnia trener przyszedł ze wstępnym planem i swoim zdaniem na temat przyszłości. Nigdy nie bał się wyrażać opinii w konfrontacji z pracodawcą, co potrafiło skracać jego pobyt w niektórych miejscach - choćby w Jagiellonii Białystok.
Jak będzie w Legii, która w ostatnich latach najczęściej z klubów w PKO Ekstraklasy zmieniała trenerów? Przy Łazienkowskiej zaczyna się ciekawy czas.

Przeczytaj również