FC Augsburg. Robert Gumny: Było bardzo ciężko. W Niemczech po boisku biegają maszyny

Robert Gumny: Było bardzo ciężko. W Niemczech po boisku biegają maszyny
screen
Robert Gumny w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" podsumował swoje pierwsze miesiące w Bundeslidze. - Było bardzo ciężko. W Niemczech po boisku biegają maszyny - wyznał.
Gumny do Augsburga trafił we wrześniu zeszłego roku. Niemiecki klub zapłacił Lechowi Poznań za zawodnika 2 mln euro. Polak początkowo nie mógł się przebić w nowym otoczeniu.
Dalsza część tekstu pod wideo
Wraz z biegiem czasu Gumny jednak coraz lepiej sobie radzi na boiskach Bundesligi. Do tej pory zanotował 19 spotkań w tych rozgrywkach. Postawie defensora szczegółowo przyjrzeliśmy się TUTAJ.
Sam Gumny nie ukrywa, że początek jego przygody z Augsburgiem nie był udany. Problem stanowiła m.in. bariera językowa. W tej kwestii zawodnik mógł liczyć na pomoc rodaka - Rafała Gikiewicza.
- Było bardzo ciężko. Niefortunnie się złożyło, że trafiłem do klubu po poważnej kontuzji i dwóch zabiegach. Fizycznie Bundesliga to kompletnie inny świat. W Niemczech po boisku biegają maszyny. Grając w ekstraklasie mogłem puścić sobie piłkę i wiedziałem, że nikt mnie nie dogoni, tu jest inaczej - oznajmił Gumny na łamach "Przeglądu Sportowego".
- To że trener poprosił mnie, żebym usiadł koło Rafała Gikiewicza podczas odpraw w języku niemieckim jest normalne. Rafał nie tłumaczył mi każdego słowa. Teraz, po takim czasie nie mam już problemów ze zrozumieniem tego, czego oczekuje ode mnie szkoleniowiec. Czy mam problem z językiem? Nie, nie mam i nie miałem - dodał.
Gumny wierzy we własny siły. Liczy na to, że dobrymi występami w najbliższych tygodniach przekona siebie Paulo Sousę.
- Do końca sezonu postaram się dać argumenty, żeby się znaleźć na Euro. Trener ma swoją koncepcję, ale to czy się w nią wpiszę zależy wyłącznie ode mnie. Postaram się zamącić mu w głowie w najbliższych tygodniach - zakończył.
Były obrońca Lecha odniósł się też do informacji o tym, że został wezwany na dywanik przez szefów Augsburga. Przy okazji wbił szpilę Gikiewiczowi. Więcej TUTAJ.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz16 Apr 2021 · 20:15
Źródło: Przegląd Sportowy

Przeczytaj również