FC Barcelona z wysokim zwycięstwem w hicie La Liga! Lewandowski zdobył bramkę i wypracował innego gola [WIDEO]

Spotkanie z Sevillą miało być pierwszym poważnym testem dla "Barcy" w sezonie 2022/2023. Niewiele brakowało, aby to gospodarze szybko wyszli na prowadzenie. W szóstej minucie przed stratą gola uchronił "Blaugranę" jedynie świetnie interweniujący Ter Stegen, który zatrzymał strzał Rakiticia.

Po chwili byliśmy świadkami sporej kontrowersji, gdy w polu karnym padł Lewandowski. Arbiter nie zdecydował się jednak na podyktowanie rzutu karnego. Więcej na temat całej sytuacji możecie przeczytać TUTAJ.

W 21. minucie "Barca" zadała pierwszy cios. Goście przejęli piłkę w środku pola, Dembele zagrał do Lewandowskiego, ten przelobował bramkarza, a piłkę z linii bramkowej wybił jeden z obrońców. Posłał jednak futbolówkę wprost na głowę Raphinhi, który z bliska dopełnił formalności.

Jeszcze przed przerwą Polak dołożył do tego swoje trafienie. Napastnik wykorzystał znakomite dogranie Julesa Kounde, przyjął sobie piłkę na klatkę piersiową i bez problemu pokonał bramkarza Sevilli.

Już w doliczonym czasie gry Dembele zaprzepaścił szansę na kolejnego gola. Gdyby podał do Lewandowskiego, Polak miałby przed sobą tylko bramkarza. Francuz zdecydował się jednak na strzał, uderzając nad poprzeczką.

Na początku drugiej części spotkania "Blaugrana" zadała kolejny cios. Tym razem goście krótko rozegrali rzut rożny, Kounde zgrał piłkę do Erica Garcii, a Hiszpan nie zmarnował idealnej sytuacji na gola.

Sevilla mogła szybko odpowiedzieć, lecz Lamela pomylił się z kilku metrów. W 62. minucie dublet mógł skompletować Lewandowski, Polak został jednak tym razem zatrzymany przez bramkarza gospodarzy.

Później Xavi zdecydował się na kilka zmian, zdejmując między innymi "Lewego". Końcówka spotkania była już bardzo spokojna. "Barca" utrzymała do końca prowadzenie 3:0 i awansowała na drugie miejsce w tabeli La Liga. Do prowadzącego Realu traci tylko dwa punkty.