FC Bayern. Niemcy ocenili grę Roberta Lewandowskiego w finale KMŚ. "Był ofiarą numer jeden"

Bayern w finale klubowego mundialu wygrał z Tigres 1:0. Jedynego gola zdobył Benjamin Pavard, który dobijał wcześniejszy strzał Lewandowskiego.

Dziennik "Abendzeitung Munchen" ocenił grę reprezentanta Polski na 3 (skala 1-6, 1 to nota najwyższa).

- Najlepszy piłkarz świata pomagał w defensywie przy rzutach rożnych, ale długo nie mógł znaleźć połączenia z grą - komentuje redakcja.

Taką samą notę Lewandowskiemu przyznał portal telewizji Sky.

- W przeciwieństwie do półfinału z Al Ahly nie mógł odcisnąć swojego piętna na grze. Uniemożliwił Bayernowi objęcie prowadzenia po strzale Kimmicha, bo był na spalonym. Miał jednak znaczący udział przy zwycięskim golu Pavarda - podsumowano.

Pół punktu mniej Lewandowskiemu przyznał portal Spox.com.

- Na długie momenty znikał z pola widzenia, ale w końcu miał swój udział w grze. Po jego strzale padł zwycięski gol dla Bayernu - przyznał serwis.

Dziennik "Sueddeutsche Zeitung" tradycyjnie nie wystawił not, ale zrecenzował wszystkich piłkarzy Bayernu. Trudno powiedzieć, by redakcja zachwyciła się grą Lewandowskiego.

- Był ofiarą numer jeden tego meczu, bo drużyna Tigres ustawiła w obronie coś na kształt piramidy Azteków. Lewandowski długo nie widział piłki, był też na spalonym przy golu Kimmicha. Dopiero po przerwie wszedł w pole karne, a Pavard dobił jego uderzenie - czytamy w komentarzu.