Iga Świątek wskazała przyczynę porażki w Toronto. "Bez tego bym sobie poradziła"

Brazylijka od początku meczu postawiła twarde warunki liderce światowego rankingu. Świątek przegrała pierwszego seta, później doprowadziła do remisu, ale ostatecznie poniosła porażkę w decydującej partii.

- Na początku nie mogłam złapać odpowiedniego rytmu. Prawdopodobnie dlatego, że rywalka była leworęczna i miałam problem z przystosowaniem się do jej serwisu - przyznała Świątek na pomeczowej konferencji.

Polka zwróciła również uwagę na trudne warunki panujące na kanadyjskich kortach. Silny wiatr utrudniał 21-latce grę na swoim optymalnym poziomie.

- Wiem, że w trzecim secie popełniłam błędy, nad którymi będę musiała popracować. Do tego doszedł wiatr, bez niego bym sobie poradziła. Warunki tam były szalone - stwierdziła Świątek.

Polka nie była pierwszą zawodniczką, która zwróciła uwagę na przeszkadzający wiatr. Coco Gauff po pokonaniu Aryny Sabalenki również zabrała głos w tej sprawie.

- Warunki dziś były trudne, na korcie było bardzo wietrznie. Ale poradziłam sobie z tym oraz udźwignęłam ten mecz mentalnie, z czego jestem dumna - powiedziała Gauff po swoim meczu.