"Kombinuje, żeby stać się popularnym". Ekspert przejechał się po Karasiu. Zaskakująca opinia

"Kombinuje, żeby stać się popularnym". Ekspert przejechał się po Karasiu. Zaskakująca opinia
Screen Twitter
Wyczyny Roberta Karasia budzą powszechne zainteresowanie i emocje. Znacznie spokojniej do całej sprawy podchodzi prof. dr hab. Marek Zatoń z Zakładu Fizjologii i Biochemii AWF Wrocław. Fizjolog skrytykował sportowca w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego Onet".
Robert Karaś jest na finiszu trasy dziesięciokrotnego Ironmana. W ostatniej aktualizacji przypominaliśmy, że Polakowi zostało do pokonania 16 kilometrów części biegowej (szczegóły TUTAJ). Dystans ten jest o tyle trudny, że 34-latek nie jest w stanie szybko się przemieszczać, ponieważ z powodu kontuzji może tylko chodzić.
Dalsza część tekstu pod wideo
Okazuje się, że wyczyny reprezentanta Polski nie budzą powszechnego entuzjazmu. Na chłodno do całego wyścigu podchodzi między innymi Marek Zatoń, wykładowca akademicki z AWF we Wrocławiu.
- Mogę tylko przypuszczać, że kiedy ktoś ma kompleksy albo czuje się niedowartościowany, że mu nie wyszło w sporcie, to szuka sobie jakiejś dziury, w której mógłby zaistnieć. To mi się wydaje jedyną motywacją, żeby robić szaleńcze rzeczy, nawet z kontuzją. Nie sądzę, żeby to było interesujące ze społecznego punktu widzenia, raczej banalne. Zresztą, dużo takich ludzi się pojawia. Ktoś jedzie pół tysiąca kilometrów rowerem, ktoś gdzieś biegnie bez końca - ocenił w "Przeglądzie Sportowym Onet".
- Każdy niedowartościowany chce zaistnieć i kiedy nie idzie mu na basenie na sto metrów, to kombinuje z pływaniem na 50 km, żeby stać się popularnym. Skutkiem będzie blog czy jakaś inna aktywność w internecie, tam pojawią się setki tysięcy obserwujących, a on zarobi pieniądze. Tak to działa - podkreślił fizjolog.
- Równie wielkim wyczynem jest koszenie pola kosą w czasach kombajnów. Sam próbowałem to robić jako młody człowiek i okazało się, że to duża sztuka, a są tacy, którzy kosili całymi tygodniami. Można więc to porównać z najzwyklejszymi czynnościami, wokół których nikt nie robi atmosfery czegoś wielkiego. Podchodzą więc do tego tematu z wielką rezerwą, choć spotykam się z różnymi głosami. Ktoś pobiegł 400 km i pokonał własne słabości, ale czy to dowód na to, że warto go naśladować? Nie sądzę. Można szukać miliona argumentów, a żaden nie będzie racjonalny. (...) Jednocześnie szukanie niszy i budowanie w niej popularności jest cechą bardzo ludzką, bo pewnie każdy chciałby być w czymś najlepszym. Nie dał rady rozwiązać E=mc2, to postanowił się sprawdzić w czymś innym. Tak działa umysł człowieka - podsumował Zatoń.
Przypomnijmy, że Karaś był rekordzistą Polski w normalnych zawodach cyklu Ironman. Niemniej nie był w stanie powtórzyć tych sukcesów w zawodach międzynarodowych.
Poza uprawianiem sportów ekstremalnych, 34-latek jest też zawodnikiem FAME MMA. Na gali FAME 17 wygrał z Filipem "Filipkiem" Marcinkiem.
Redakcja meczyki.pl
Hubert Kowalczyk27 May 2023 · 08:52
Źródło: Przegląd Sportowy Onet

Przeczytaj również