Najgorszy konkurs polskich skoczków od 2019 roku! Żadnego z nich nie było w czołowej dziesiątce

Już pierwsza seria nie była zbyt udana w wykonaniu naszych zawodników. Najlepszy z nich, Piotr Żyła, zajmował dziewiąte miejsce. Prowadził Halvor Egner Granerud. Więcej przeczytacie TUTAJ.

W drugiej serii wcale nie było lepiej. Co więcej, musieliśmy zadowolić się jedenastą pozycją Żyły, który w drugiej próbie uzyskał 125 metrów.

W przypadku pozostałych Polaków było jeszcze gorzej. Dalsze miejsca zajęli kolejno: Andrzej Stękała (121,5 i 125,5 m) był piętnasty , Kamil Stoch szesnasty (125 i 121,5 m), Jakub Wolny 22. (121,5 i 123 m), Dawid Kubacki 23. (123,5 i 119 m), a Aleksander Zniszczoł 29. (120 i 114 m).

Sensacyjny był także sam koniec konkursu. Wszyscy spodziewali się bowiem zwycięstwa Halvora Egnera Graneruda. Lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata miał sporą przewagę nad resztą stawki.

W drugim skoku uzyskał on aż 137,5 metra. Sęk w tym, że nie ustał tej próby i zaliczył upadek. Z tego względu spadł poza podium - aż na czwarte miejsce.

Minimalnie wyprzedzili go trzej zawodnicy. Zwyciężył Robert Johansson, który miał niespełna dwa punkty przewagi nad Markusem Eisenbichlerem oraz Karlem Geigerem.