Nicola Zalewski zapytany o przemianę Polski po klęsce z Belgią. Rozbrajająca odpowiedź piłkarza Romy

Nicola Zalewski wyszedł na mecz z Holandią od pierwszej minuty w roli lewego skrzydłowego. Zawodnik Romy rozegrał dobre spotkanie - zaliczył asystę przy golu Matty'ego Casha i imponował jakością piłkarską. Po ostatnim gwizdku opowiedział, jak z jego perspektywy wyglądała akcja przy bramce na 1:0.

- Mieliśmy kontratak, dostałem piłkę, widziałem, że Matty [Cash] jest wolny. Dałem mu piłkę, on zrobił świetną robotę i strzelił bramkę - powiedział Zalewski.

Utalentowany piłkarz przyznał też, że na długo zapamięta ten wieczór, który ocenił jako "dobry".

- Zapamiętam ten wieczór na długo. Szkoda tylko, że wygrywaliśmy 2:0 i straciliśmy dwie bramki w parę minut. Ale to był dobry wieczór - podkreślił.

Nicola został także zapytany, skąd taka odmiana w grze reprezentacji Polski względem środowej, wysokiej porażki w Brukseli (1:6 z Belgią). Jego odpowiedź była rozbrajająca.

- Skąd taka odmiana? Nie wiem - instynktownie odparł Zalewski. I dodał: - Ale chcieliśmy odrobić to, co straciliśmy z Belgią. Zrobiliśmy dobrą robotę, choć szkoda, że to tylko jeden punkt, bo mieliśmy okazję zdobyć ich trzy. Teraz mecz z Belgią. Damy z siebie wszystko - zapewnił.

Nicola poświęcił też kilka słów zmarłemu przed kilkoma miesiącami ojcu, Krzysztofowi.

- Ten mecz i każdy mecz, który gram, także te w Romie, są dla niego. I dla całej rodziny - podsumował.

To, jak oceniliśmy Nicolę Zalewskiego i pozostałych reprezentantów za występ w Rotterdamie, zobaczysz TUTAJ.