Niemieckie media oceniły grę Roberta Lewandowskiego. "Zaginiony w grze, ale potem zatańczył z połową obrony"

Mistrzowie Niemiec wygrali z TSG Hoffenheim 4:1. Duży udział w tym miał "Lewy". Polak najpierw obsłużył Thomasa Muellera, który precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza rywali. W drugiej połowie Lewandowski sam wpisał się na listę strzelców.

Nic więc dziwnego, że niemieccy dziennikarze chwalą napastnika. Serwis "Abendzeitung-muenchen.de" przyznał Polakowi notę "2" ("1" klasa światowa, "6" występ poniżej krytyki).

- Trochę to trwało, ale oczywiście piłkarz o klasie światowej strzelił też gola przeciwko TSG. W pierwszej połowie wywalczył asystę dla Muellera, potem dobił z krótkiej odległości. Jego 24. gol w sezonie (19. kolejka!). Niesamowity. Zdobył bramkę w dziewiątym spotkaniu z rzędu - napisano w uzasadnieniu.

Identyczne oceny "Lewy" dostał od "Tan.de" oraz "SportBild". Pierwszy z wymienionych serwisów podkreślił jednak, że Polak nie był widoczny aż do chwili, gdy zanotował asystę. "

"2,5" - to z kolei nota wystawiona przez "Sport.de". - Ogólnie nie wyciągnął wiele z gry, ale pokazał swoje chłodne strzeleckie umiejętności - czytamy.

Polaka nie docenili za to eksperci ze "Spox.com". W tym przypadku napastnik zgarnął "3". - Zaginiony w grze. Brak strzału na bramkę w pierwszej połowie. Ale potem zatańczył z połową obrony TSG i podał do Muellera, a następnie sam zdobył bramkę - napisano.